MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy Półmaraton Bydgoski - sukces?

Redakcja
FILMYFLASH
Ponad tysiąc osób wzięło udział w pierwszym Półmaratonie Bydgoskim. Tych policzyli organizatorzy wydając numery startowe. Nikt nie liczył jednak zirytowanych kierowców, którzy stali w długich korkach. Jednym pasem podążali biegacze, drugim samochody. - Ja im współczuję, bo musieli wdychać te spaliny. Lepiej byłoby zamknąć całe ulice - uważa bydgoszczanka. A jednak pochwał nie brakuje. O ocenę niedzielnego biegu pytamy uczestników i Urząd Miasta.


Pierwszy Półmaraton Bydgoski video foto


- To był mój pierwszy Półmaraton i tak naprawdę nie mam porównania z tymi, które są organizowane od jakiegoś czasu w innych miastach. Dla mnie, jako "świeżaka", impreza wypadła całkiem dobrze i nie mam nic do zarzucenia organizatorom - mówi Żaneta Komoś, uczestniczka półmaratonu. Mimo, że rano po biegu wstawało jej się ciężko, to uważa, że nie jest najgorzej. Pomaga jej to, że stara się biegać regularnie. Tegoroczny wynik ma zamiar poprawić: - Mam nadzieję, że za rok Półmaraton zostanie zorganizowany ponownie, bo szykuję się na poprawę swojego wyniku.

Mniej zadowoleni są ci, którzy stali w korkach spowodowanych biegiem: - Informowanie o utrudnieniach nie jest jednoznaczne z rozsądną organizacją maratonu. Kolejkami czekające na zjazd tramwaje, zablokowane Rondo Fordońskie w samo południe, policjanci-sieroty bez umiejętności pokierowania ruchem - czym się tu zachwycać do licha..? Organizacyjna porażka i kompromitacja. Jak się nie umie zorganizować masowej imprezy, to się za to nie ma co brać - burzy się jeden z czytelników.

Jak wypadł półmaratonowy debiut Bydgoszczy okiem Urzędu Miasta? - Pierwszy Bydgoski Półmaraton pokazał, że bieganie to obecnie coraz bardziej popularna i lubiana dyscyplina sportu. Imprezę uznajemy za bardzo udaną - ocenia Marta Stachowiak, doradca prezydenta miasta - na starcie stanęło ponad 1 000 biegaczy. Ta liczba pokazuje, że bieganie zaczyna być nie tylko sportem ale też sposobem na spędzanie wolnego czasu, który wybiera coraz więcej osób. Wśród zawodników startujących w Półmaratonie Bydgoskim byli nie tylko zawodnicy za całej Polski, ale też kilku obcokrajowców.

Jest co chwalić, ale i poprawiać

O mocnych stronach organizacji mówi doradca prezydenta: - Zawodnicy przede wszystkich chwalili fakt, że oddaliśmy do ich dyspozycji całą infrastrukturę stadionu WKS Zawisza, co usprawniło i ułatwiło zawodnikom przygotowania do startu - mogli korzystać z dobrze przygotowanych szatni, nie było kolejek do toalet etc - wymienia przedstawicielka urzędu. - Także oznakowanie trasy było czytelne, a rozlokowanie Policji, Straży Miejskiej i wolontariuszy sprawiło, że każdy biegacz bez kłopotu odnajdywał właściwą drogę - dodaje.


I Półmaraton Bydgoski - zdjęcia


O organizacyjnych niedociągnięciach mówi Witold Opic, dziennikarz "Gazety Pomorskiej", który biegł w niedzielę: - W pewnym momencie na mecie zabrakło wody dla biegaczy, po chwili ją uzupełniono. Nie było też punktu, gdzie kibice mogliby kupić ciepłą herbatę - zauważa. Chwali jednak atmosferę, która towarzyszyła biegowi i orkiestrę, która towarzyszyła biegaczom na Al. Ossolińskich. Półmaratonowi towarzyszył bieg na 5, a właściwie 6,1 km. Uczestników zaskoczyło niespodziewane wydłużenie trasy.

Spaliny podczas biegu

Jeden z czytelników wskazuje, że zdrowiej byłoby zamknąć całe ulice trasy biegu, żeby uczestnicy nie musieli wdychać spalin z aut poruszających się drugim pasem. Witold nie rozumie zarzutu internauty. - To jest maraton uliczny, w całym kraju biegi tak wyglądają - mówi. Co na to przedstawicielka Urzędu Miasta? - Dla biegaczy na pewno byłoby wygodniej, gdyby z użytkowania wyłączyć wszystkie ulice Półmaratonu. Jednak na szerokich ulicach, w „przewiewnych” miejscach problem spalin aż tak bardzo nie doskwiera. W praktyce problem pojawił się jedynie na odcinku Wałów Jagiellońskich. Ulica po obu stronach jest dość mocno zabudowana. Tuż przy szlaku biegowym ustawił się korek aut. Oddychanie z pewnością nie było do końca komfortowe. Był to jednak niewielki fragment trasy. Naszym zdaniem dużym profesjonalizmem wykazały się służby kierujące ruchem – w miarę możliwości, elastycznie prowadziły przejazdy pomiędzy kolejnymi grupami zawodników - opowiada Marta Stachowiak.

Kolejne biegi i zmiana trasy

Jeszcze w tym miesiącu bydgoszczanie będą mieli szansę wspólnie pobiegać. Okazją do tego tego będzie Bieg Halloween - 31 października start z ul. Długiej. Zaledwie 2 tygodnie później czeka nas Bieg Niepodległościowy z Pl. Wolności.

A kolejne biegi? - W przyszłym roku na pewno w Bydgoszczy nie zabraknie imprez biegowych. Większość z nich, ze względu na kierowców, będziemy lokować poza miastem, np. w Myślęcinku. Na pewno jesienią 2014 na jeden dzień po raz kolejny oddamy Miasto we władanie biegaczy. Być może zmienimy nieco trasę, być może jeszcze bardziej ją uatrakcyjnimy. Bez wątpienia imponująca frekwencja podczas biegu udowodniła nam, że warto organizować długie biegi uliczne, a Bydgoszcz to prawdziwe miasto sportu nie tylko dla zawodowców, ale także amatorów.

Czy trasę zmienialiby także biegacze? - Ta trasa jest naprawdę optymalna, bo biegnie przez większą część miasta, co pozwala kibicom na obserwowanie tego co dzieje się w czasie rywalizacji - dzieli się opinią Żaneta. - Myślę, że z roku na rok może być coraz więcej takich osób na trasie, a to bardzo motywuje.


Półmaraton Bydgoski. Biegała nie tylko Bydgoszcz

- wideo


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto