MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Seria pożarów w gminie Stąporków. W ciągu kilku godzin paliły się trzy budynki. To dzieło podpalacza?

Elżbieta Zemsta
Elżbieta Zemsta
Pożar opuszczonego drewniano-murowanego domu w Wilczkowicach.
Pożar opuszczonego drewniano-murowanego domu w Wilczkowicach. PSP Końskie
W przeciągu kilku godzin doszło do pożarów trzech budynków w gminie Stąporków – dwa z nich płonęły przy ulicy Nieborowskiej w Stąporkowie – kolejny – już po północy - w miejscowości Wilczkowice, niedaleko Radoszyc. Policja bada okoliczności zdarzenia ustalając czy ktoś odpowiada za wywoływanie pożarów.

Trzy pożar w ciągu kilku godzin w Stąporkowie i okolicy. Grasuje podpalacz?

O pierwszym pożarze strażaków powiadomiono w poniedziałek, 20 maja po godzinie 16. - Palił się nieużytkowany budynek gospodarczy należący do PKP w okolicach ulicy Nieborowskiej w Stąporkowie – wyjaśniał młodszy brygadier Mariusz Czapelski, oficer prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich.

Na miejscu strażacy zastali płonącą drewnianą szopę, budynek nie był zamieszkany. - W momencie dojazdu obiekt był już zawalony, strażacy ugasili ogień. W akcji uczestniczyły trzy zastępy: z jednostki w Końskich i z OSP Stąporków i Czarna – dodawał Marisuz Czapelski.

Do drugiego pożaru – na tej samej posesji – strażaków wezwano o godzinie 19.30. - Tym razem doszło do pożaru opuszczonego budynku mieszkalnego. Paliło się wnętrze drewnianego domu, który znajdował się na ogrodzonej posesji, ale dostęp do niej był swobodny – tłumaczył młodszy brygadier Czapelski.

Strażacy opanowali płomienie, dogasili pożar i wynieśli na zewnątrz nadpalone wyposażenie domu: stare meble i łóżka. - Nadpalone elementy poszycia ścian oraz sufitu rozebrano i przelano wodą. Cały obiekt oddymiono a następnie sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej. Nie stwierdzono podwyższonych wartości temperatur mogących świadczyć o ukrytych zarzewiach ognia – dodawał konecki strażak.

Do kolejnego pożaru – tym razem w miejscowości Wilczkowice w gminie Radoszyce strażaków wezwano kilka minut po północy z 20 na 21 maja. - Palił się drewniano-murowany parterowy dom, pożarem objęty był dach i jedna ze ścian – zaznaczał Mariusz Czapelski.

Do budynku przyłączony był prąd, który – na prośbę strażaków – został zdalnie odłączony przez dyspozytora energii. - Od właściciela strażacy otrzymali informację, że w budynku nikt nie powinien przebywać. Strażacy ugasili pożar, wykorzystano przy tym drabinę nasadową, z pomocą której ratownicy z góry mogli podawać wodę na palący się dach obiektu.

Po opanowaniu pożaru strażacy zdemontowali zniszczone krokwie i mur szczytowy budynku, gdyż groziły on zawaleniem. W akcji działały w sumie cztery zastępy, w tym z jednostki z Kielc i z Ochotniczych Straży Pożarnych z Wilczkowic, Radoszyc i Jakimowic.

Policjanci sprawdzają jak doszło do tych zdarzeń i jakie były przyczyny pożarów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie