Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szefowe pielęgniarskich samorządów bronią swoich stołków jak niepodległości

dariusz knapik
Za wygórowane ambicje samorządowych działeczek zapłacą z własnych kieszeni wszystkie pielęgniarki.
Za wygórowane ambicje samorządowych działeczek zapłacą z własnych kieszeni wszystkie pielęgniarki. Fot. tytus żmijewski
Od pół roku we Włocławku i trzech innych okręgach działają nielegalne samorządy pielęgniarskie.

Minister zdrowia wystąpił już do Sądu Najwyższego o ich delegalizację.

Funkcja w pielęgniarskim samorządzie to łakomy kąsek. Szefowa włocławskiej izby z urzędu przewodniczy większości komisji konkursowych na przełożone, oddziałowe i naczelne pielęgniarki. Izba nadaje prawo do wykonywania zawodu, przydziela miejsca na tzw. konferencje sponsorowane, kursy doskonalenia i podnoszenia kwalifikacji, za czym idzie szansa na awans. A do tego dochodzą słone pensje przewodniczących i inne apanaże, na które łożą ubogie pielęgniarki.

Ustawa o samorządzie wprowadziła jednak barierę dla tych, którzy za bardzo przyzwyczaili się do tych luksusów: najważniejsze funkcje można pełnić tylko dwie kadencje. Jak już informowaliśmy, we Włocławku wymyślono jednak sposób na ten krępujący zakaz. Zjazd okręgowy zwyczajnie... uchylił przepis ustawy.

Schroniły się... w sądzie
Dzięki temu zachowała swoją, dobrze opłacaną posadę, dotychczasowa przewodnicząca izby Ewa Obuchowska. Bezprawnie wybrano też na trzecią kadencję rzecznika odpowiedzialności zawodowej Halinę Chojnacką, szefa okręgowego sądu pielęgniarek Małgorzatę Guźniczak i komisji rewizyjnej - Halinę Kamińską. Podobnie złamały prawo trzy inne izby okręgowe.

W grudniu ubiegłego roku Krajowy Zjazd Pielęgniarek zobowiązał je do zwołania nadzwyczajnych zjazdów i wyboru nowych władz. Dostały czas do lutego. Przewodniczące wykombinowały więc, że wspólnie zaskarżą tę uchwałę do sądu, bo przecież okręgowe izby są niezależne. Oczywiście o zwołaniu zjazdów żadna z nich nawet nie myśli.

Wymyśliły też wyjście awaryjne. Wkrótce zamierzają zaskarżyć przepis o 2-kadencyjności do Trybunału Konstytucyjnego. I czekając w długiej kolejce na rozpatrzenie wniosku będą nadal rządzić.

Minister atakuje
Wszystko wskazuje jednak, że mocno się przeliczą. Od początku tę skandaliczną sprawę monitoruje resort zdrowia. To właśnie na stanowcze pismo minister Ewy Kopacz do Krajowego Zjazdu Pielęgniarek podjął on wspomnianą już uchwałę. Teraz sięgnięto po ostrzejsze środki.

W odpowiedzi na nasze pytania, Krzysztof Suszek, dyrektor Biura Prasy MZ oświadcza, że minister Kopacz zaskarżyła już do Sądu Najwyższego uchwałę o wyborze szefowej rzeszowskiej izby pielęgniarek. Wyrok ma zapaść już 5 czerwca. Raczej trudno mieć wątpliwości, jaki będzie ten werdykt.
Do pozostałych izb minister skierował już pisma procesowe, żądając przesłania uchwał dotyczących wyboru przewodniczących i innych osób. Umożliwi to ich zaskarżenie do Sądu Najwyższego. Wyroki spodziewane są jeszcze latem.
Włocławek czeka paraliż

Wszystko wskazujena to, że we Włocławku i innych okręgach w końcu dojdzie do wyboru legalnych władz. Ale na tym nie koniec! Resort zdrowia oficjalnie stwierdza, że w obecnej kadencji każda uchwała samorządu, która zapadła z udziałem nielegalnej przewodniczącej, może być skutecznie unieważniona. Dotyczy to też wszystkich zawieranych przez nie umów cywilnoprawnych.
Izbom grozi więc totalny chaos i paraliż. Czy panie kurczowo trzymające się swych stołków i ich popleczniczki zapłacą za to wszystko z własnych kieszeni? Raczej można się jednak spodziewać, że koszta ich wygórowanych ambicji i apetytów poniosą wszystkie pielęgniarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska