
Zabójstwo Patrycji Klimas z Sieniawy Żarskiej. Dramatyczne nagrania, z których wynika, że partner chciał zabić ją wcześniej
W dramatycznych nagraniach, wysłanych do kuzynki na kilka dni przed śmiercią, słychać przerażony głos Patrycji. Opowiada o tym, jak jej partner wywiózł ją do lasu, dusił i groził nożem.

Odnaleziono ciało mężczyzny, który poszukiwany był w sprawie zabójstwa młodej kobiety w Sieniawie Żarskiej
Sieniawa Żarska. To tutaj kilka dni temu doszło do okrutnej zbrodni. Zamordowana została 25-letnia Patrycja. Jej ciało w łazience znalazła policja. Od poniedziałku trwały poszukiwania jej byłego partnera, który mógł mieć związek ze sprawą. W środę znaleziono ciało 27-latka.

Zbrodnia w Sieniawie Żarskiej. Nie żyje 25-letnia Patrycja. Trwają poszukiwania mężczyzny, który może mieć związek z jej śmiercią
Policja wciąż szuka byłego partnera Patrycji Klimas, zamordowanej 25-latki z Sieniawy Żarskiej. Mężczyzna miał zostawić list.

LUBUSKIE Tragiczny wypadek pod Strzelcami Krajeńskimi. Nie żyje 18-latek, a sześć osób jest rannych. Do wypadku doszło w nocy
W wypadku koło Wielisławic uczestniczyły renault i seat. Oba samochody jechały w tym samym kierunku i po zderzeniu wypadły z drogi. Na miejscu zginął 18-latek z renault. Sześć rannych osób trafiło do szpitali.
![18-latek zginął w makabrycznym wypadku koło Nowej Soli. Jest akt oskarżenia. Sprawca nie przyznał się do winy [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/5c/7e/5bb48e7e96863_o_xsmall.jpg)
18-latek zginął w makabrycznym wypadku koło Nowej Soli. Jest akt oskarżenia. Sprawca nie przyznał się do winy [ZDJĘCIA]
Do śmiertelnego wypadku doszło w środę, 11 kwietnia , na starej „trójce” pod Nową Solą. Rozpędzony ford z chłopcami jadącymi do szkoły omijając ciężarówkę wypadł z drogi i roztrzaskał się o drzewa. Samochód rozpadł się na kawałki. Zginął 18-latek. Kierowca ciężarówki właśnie został oskarżony o spowodowanie wypadku. Nie przyznał się.
![Horror! Kobieta całą noc czekała na pomoc w rozbitym aucie. Jej mąż - kierowca samochodu - zginął na miejscu [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/85/30/5b9e2c406a51b_o_xsmall.jpg)
Horror! Kobieta całą noc czekała na pomoc w rozbitym aucie. Jej mąż - kierowca samochodu - zginął na miejscu [ZDJĘCIA]
Do tragedii doszło w sobotę 15 września, na trasie koło Bytnicy pod Krosnem Odrzańskim. Około godz. 23.00 kierujący fordem uderzył w drzewo. Kierowca zginął na miejscu. Jego żona na pomoc czekała całą noc. Była zakleszczona w aucie. Nie mogła sama wezwać pomocy. W niedzielę rano znalazł ją grzybiarz. Kierujący fordem mondeo jechał rzadko uczęszczaną drogą z Bytnicy do miejscowości Głębokie. Około godz. 23.00 uderzył w drzewo. 27-letni kierowca zginął na miejscu. W aucie została zakleszczona jego 26-letnia żona. Kobieta była przytomna. Nie miała jednak możliwości wezwania pomocy. Całą noc była zakleszczona w aucie na przednim fotelu obok martwego męża. W niedzielę 16 września rano, lasem w okolicach miejsca tragicznego wypadku szedł grzybiarz. Zauważył rozbity samochód i zawiadomił policję. – Zgłoszenie o wypadku dostaliśmy o godz. 7.40 – mówi asp. szt. Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim. Na miejsce natychmiast wyjechały służby ratunkowe. W okolicy zdarzenia wylądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Strażacy zawodowi ze Świebodzina i Krosna Odrzańskiego oraz jednostki OSP Bytnica, Dąbie i Bobrowice zabezpieczyli miejsce wypadku. Strażacy sprzętem hydraulicznym rozcięli karoserię forda. – Ranna kobieta została zabrana do szpitala w Zielonej Górze śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego – mówi asp. szt. Kulka. Kobieta była przytomna. – To rzadko uczęszczana droga – mówi asp. szt. Kulka. Nikt nie przejeżdżał drogą od chwili, kiedy doszło do tragicznego wypadku. 26-latka przeżyła horror. Teraz jest pod opieką lekarzy w zielonogórskim szpitalu.
Pędził w deszczu po S3. Zostawiał za sobą „chmurę”. Kierowcy musieli zwalniać [FILM Z RADIOWOZU]
Kierowca bmw pędził w deszczu po drodze S3. Zostawiał za sobą chmurę, która ograniczała widoczność innym kierowcom. Zatrzymali go policjanci z zielonogórskiej drogówki.

Dziecko z pękniętą czaszką odebrane rodzicom. To już czwarte dziecko odebrane tej rodzinie
Zielonogórski sąd rodziny odebrał rodzicom 10-miesięczne dziecko, które trafiło do szpitala z pękniętą czaszką. To już czwarte dziecko, które sąd odbiera tej właśnie rodzinie. Maluch cały czas jest w szpitalu pod opieką lekarzy.
Tragiczna impreza w Nowogrodzie Bobrzańskim. Kobieta dźgnęła nożem swojego partnera. Mężczyzna jest w poważnym stanie w szpitalu
Do tragicznego zdarzenia doszło podczas rodzinnej imprezy nad basenami w Nowogrodzie Bobrzańskim. W czasie kłótni partnerka dźgnęła swojego partnera nożem w klatkę piersiową. Ranny trafił do szpitala, gdzie był operowany. Jego stan jest poważny. Kobieta została zatrzymana.

Nie żyje 20-letni motocyklista. Uderzył w kapliczkę i krzyż na polnej drodze. Do wypadku doszło w miejscowości Jeżyki w pow. gorzowskim
W nocy z 30 kwietnia na 1 maja w Jeżykach w pow. gorzowskim (gmina Bogdaniec) młody motocyklista z niewyjaśnionych przyczyn wjechał w przydrożną kapliczkę. Zginął na miejscu.
![Koledzy pili z 15-latkiem. Przechodzeń znalazł jego ciało przy drodze. Dziś już wiadomo, że chłopak miał aż 3 promile! [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/f3/8a/5abca79eb3530_o_xsmall.jpg)
Koledzy pili z 15-latkiem. Przechodzeń znalazł jego ciało przy drodze. Dziś już wiadomo, że chłopak miał aż 3 promile! [ZDJĘCIA]
Gorzowska prokuratura okręgowa potwierdziła, że młody chłopak znaleziony martwy przy drodze w podgorzowskich Ciecierzycach miał aż 3 promile alkoholu. – To dla dziecka dawka śmiertelna – mówi prokurator Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury okręgowej. Badania zajęły niemal dwa miesiące. Dziś już wiadomo, że 15-latek został śmiertelnie upity. Przypomnijmy: do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek 15 stycznia 2018 roku. To właśnie tego dnia przechodzeń dokonał makabrycznego odkrycia. Przy poboczu ul. Różanej w Ciecierzycach znalazł ciało. Kiedy na miejsce przyjechała wezwana gorzowska policja okazało się, że to zwłoki 15-letniego chłopca. Na miejsce dojechał prokurator. Policyjny technik zabezpieczył wszelkie możliwe ślady. W związku ze śmiercią 15-latka zatrzymano dwie osoby. To koledzy 15-latka. To 18-latek Mirek i o rok starszy Paweł. Im obu prokurator postawił zarzuty rozpijania dziecka i narażenia na utratę życia lub zdrowia. – Obaj potwierdzili udział w imprezie z 15-latkiem – mówi prokurator Witkowski.

Tragedia! W jednym domu znaleziono ciała trzech mężczyzn! Czwarty walczy o życie w szpitalu. Jak mogło dojść do takiego nieszczęścia?!
Do zdarzenia doszło w sobotę 17 lutego w miejscowości Kwiatkowice (gm. Bogdaniec, okolice Gorzowa). Po południu w jednym z domów znaleziono ciała trzech mężczyzn. Czwarty trafił do szpitala w stanie ciężkim.
![Na trasie śmierci BMW roztrzaskało się na kawałki. Cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/34/13/5a28f2c282f44_o_xsmall.jpg)
Na trasie śmierci BMW roztrzaskało się na kawałki. Cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]
Do groźnego wypadku doszło w środę 6 grudnia na tzw. trasie śmierci. BMW roztrzaskało się koło Świdnicy pod Zieloną Górą. Kierowca jechał w kierunku Nowogrodu Bobrzańskiego. Jak do tego doszło? Kierujący autem 19-latek najpewniej stracił panowanie nad pojazdem. Na zakręcie, rozpędzony samochód wypadł z drogi, na wysokości trzech metrów uderzył w drzewo, odbił się i spadł na asfalt. Uderzenie było tak silne, że z samochodu wypadł silnik, a drzwi od auta leżały po drugiej stronie jezdni... – Prędkość musiała być ogromna, bo BMW dosłownie wystrzeliło w powietrze – relacjonuje świadek wypadku. Auto uderzyło w grube drzewo na wysokości około trzech metrów nad ziemią. Siła uderzenia była ogromna, bo gruby pień dębu aż pękł. Samochód odbijając się od dębu i lecąc ku ziemi, łamał też inne drzewa. Kierowcy, którzy widzieli to zdarzenie, zatrzymali swoje samochody i ruszyli na pomoc podróżującym BMW. – Okryliśmy ich kocami czekając na pomoc – mówi świadek wypadku. Na miejsce przyjechało kilka karetek pogotowia ratunkowego, strażacy zawodowi oraz ochotnicy i zielonogórska policja. Strażacy uwolnili z rozbitego auta cztery osoby - trzech chłopaków i dziewczynę. Wszyscy 19 lat. Wszyscy są ciężko ranni. Na noszach trafili do karetek, które zabrały ich do szpitala w Zielonej Górze, tam zajęli się nimi lekarze. Policja wyjaśnia okoliczności tego poważnego wypadku. Najprawdopodobniej z przodu auta siedziała 19-latka i jej chłopak, który prowadził samochód. Para miała podczas szybkiej jazdy wygłupiać się. Wtedy kierujący stracił panowanie nad rozpędzonym BMW i wypadł z drogi.

Bmw roztrzaskało się o drzewa. Kierowca został wbity w bagażnik
Do wypadku doszło w niedzielę (23 kwietnia) koło Łąkomina. 28-letni kierowca bmw wypadł z drogi i uderzył w drzewa ścinając je. Z bmw nic nie zostało. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 130 na wysokości miejscowości Łąkomin, tuż przy granicy województw lubuskiego i zachodniopomorskiego. Rozpędzone bmw wypadło z drogi. Samochód uderzył w kilka drzew ścinając je. Służby ratunkowe, które dotarły na miejsce wypadku, zastały tylko masę złomu. Z bmw nic nie zostało. – To pokazuje jak ogromna musiała być prędkość auta – mówi kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Silnik wyleciał z auta i upadł kilkadziesiąt metrów dalej. Natomiast 28-letni kierowca został wbity w bagażnik. Stamtąd wycinali go strażacy. – To cud, że przeżył tak potężne zderzenie – mówi kom. Maludy. 28-latek został przewieziony do szpitala. Jest w ciężkim stanie.
Śmieciarka przejechała po kobiecie. Ranna zmarła w karetce
Tragiczny wypadek w podgorzowskim Lubiszynie. Nie żyje kobieta, którą przejechała śmieciarka.
Najpopularniejsze