Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd daje, rząd zabiera...

Jolanta Stempowska [email protected] tel. 347 35 55
Aldona Orłowska z Koszalina skorzystała z dotacji dla bezrobotnych: - Przed podpisaniem umowy z urzędem pracy sprawdziłam, czy od dotacji nie należy odprowadzić podatku. Urząd Skarbowy oświadczył mi, że nie. Teraz mówi się co innego. Oficjalnie rozpoczynam działalność 1 marca. Nie wiem, czy uda mi się zarobić na bieżące opłaty, składki i jeszcze na podatek od dotacji.
Aldona Orłowska z Koszalina skorzystała z dotacji dla bezrobotnych: - Przed podpisaniem umowy z urzędem pracy sprawdziłam, czy od dotacji nie należy odprowadzić podatku. Urząd Skarbowy oświadczył mi, że nie. Teraz mówi się co innego. Oficjalnie rozpoczynam działalność 1 marca. Nie wiem, czy uda mi się zarobić na bieżące opłaty, składki i jeszcze na podatek od dotacji. Fot. Radosław Koleśnik
Bezrobotni, którzy z pośredniaków dostali dotacje na uruchomienie firm, muszą oddać część pieniędzy. Takich ludzi w regionie są dziesiątki. Nikt ich nie uprzedził, że od dotacji będą musieli zapłacić podatek.

Aldona Orłowska jest świeżo upieczoną absolwentką studiów ekonomicznych w Szczecinie, ukończyła także studia podyplomowe z zakresu pozyskiwania funduszy unijnych. Po powrocie do Koszalina uznała, że jest gotowa prowadzić własną firmę zajmującą się doradztwem gospodarczym. A że była zarejestrowana w urzędzie pracy, PUP akurat dostał pieniądze na dotacje dla bezrobotnych zakładających własne firmy - pani Aldona z takiej możliwości skorzystała. - W listopadzie złożyłam wniosek, w grudniu otrzymałam pieniądze na organizację firmy. Przy podpisywaniu umowy z pośredniakiem uprzedzono mnie, abym sprawdziła, czy od dotacji nie należy odprowadzić podatku dochodowego. Urząd Skarbowy oświadczył mi, że nie. Jestem zaskoczona, że dziś mówi mi się, że dotacje są opodatkowane - mówi pani Aldona.
Podobny problem ma Mirosław Dworzański ze Szczecinka, który o dotację na uruchomienie firmy transportowej starał się blisko pół roku. - Kwota jest nieduża (dostał 10 tys. zł - dop. red.) i miała mi wystarczyć na miesiąc na zakup paliwa, żebym mógł przetrwać zanim zaczną spływać płatności za pierwsze przewozy - mówi. Informacja o konieczności zapłacenia podatku od dotacji spadała na niego, jak grom z jasnego nieba. - Nie dość, że załatwianie tych w sumie niewielkich pieniędzy zajęło tyle czasu, to teraz trzeba część zwrócić!

Ministerstwo się obudziło

Dlaczego nasi czytelnicy muszą oddać pieniądze? Kilka dni temu Ministerstwo Gospodarki i Pracy przesłało do urzędów pracy pisma z informacją, że zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Finansów
- dotacje są dochodem bezrobotnego, a od dochodów płaci się minimum 19-proc. podatek.
Problem dotyczy wszystkich bezrobotnych w kraju, którzy skorzystali ze zmienionych w zeszłym roku przepisów o pomocy dla bezrobotnych chcących założyć własną firmę. W miejsce dotychczasowych pożyczek wprowadzono bezzwrotne dotacje. Maksymalnie powiatowe urzędy pracy mogły wspomóc przedsiębiorczego bezrobotnego kwotą równą pięciokrotności średniej płacy krajowej (dziś to trochę ponad 11 tys. zł). W grudniu minister gospodarki i pracy Jerzy Hausner dał PUP-om na dotacje aż 50 mln zł. Teraz okazuje się, że tylko teoretycznie były one darmowe.
- Jest problem - powiedział "Głosowi Pomorza" Piotr Kulpa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki i Pracy. - Rozwiązania są trzy: albo będzie od razu pobierana zaliczka na poczet podatku, albo zwolnimy dotacje z podatku, albo zostanie tak jak jest, czyli bezrobotny będzie obracał całością dotacji, a podatek zapłaci dopiero w następnym roku do 30 kwietnia.
Wiceminister Kulpa przyznaje, acz niechętnie, że wprowadzając nowe rozwiązanie (czytaj: dotacje dla bezrobotnych) nikt nie pomyślał o tym, że dotacje są formą pomocy publicznej i od jako takiej należy uiścić podatek.

Bezrobotny: rzucę to i wyjadę

Na pocieszenie możemy dodać, że z inicjatywy Ministerstwa Gospodarki i Pracy, dotacjami wkrótce zajmie się rząd. Jak twierdzi wiceminister Kulpa, na pewno zostanie przyjęte "rozwiązanie najbardziej korzystne dla bezrobotnych".
Co na to Mirosław Dworzański? Dla niego konieczność zapłacenia podatku może być kroplą goryczy, która przeleje czarę: - Jeszcze zanim człowiek wystartuje musi zapłacić ZUS, podatki, winiety, dziesiątki innych opłat. To wszystko jest chore, mam już tego dość i chyba sprzedam auta, wyjadę do Anglii, a pośredniakowi zostawię jeden z pojazdów jako spłatę tej dotacji.

Kogo dotyczy ten problem:

- powiat białogardzki - 45 bezrobotnych
- powiat drawski - 25
- powiat kołobrzeski - 1
- powiat koszaliński - 16
- powiat sławieński - nikogo
- powiat szczecinecki - 30
- powiat świdwiński - 18

Komentarz

Dokładnie śledziłam cały proces powstawania nowej ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Jestem na sto procent pewna, że nikomu, na żadnym etapie, nie przyszło do głowy, żeby od dotacji pobierać podatek. Po prostu - nikt nie pomyślał o konsekwencjach, chociaż przy tworzeniu ustawy był sztab prawników i z resortu finansów, i z resortu gospodarki. Przyglądali się nowym przepisom posłowie, senatorowie i prezydent. Dziś, kiedy powstał problem, trzeba jak najszybciej go rozwiązać. I wbrew temu, co uważa wiceminister Kulpa, rozwiązanie jest tylko jedno: zwolnić dotacje z podatku i tyle. W końcu np. rolnicy nie płacą podatków od dopłat. A tak na marginesie, to wciąż mnie zastanawia, jak to się dzieje, że co uchwali Sejm, to natychmiast trzeba poprawiać. Przypomnę, że prace nad ustawą dotyczącą bezrobotnych trwały chyba z półtora roku. Nowe przepisy weszły w życie 1 czerwca ub. roku, a w niecałe pół roku później pisałam, że Ministerstwo Gospodarki chce je szybko zmienić. Jakby nie można było od razu wszystkiego przemyśleć, spisać i dopiero wtedy wprowadzać. Nie ma nic gorszego, niż ciągła zmiana przepisów. U nas nienormalne stało się normalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza