Mieszkaniec Bąbolina opowiada, że każdy mieszkaniec budynku ma swój własny podlicznik. Licznik główny znajduje się na środku jezdni. Rura pękła pod jezdnią. Kosztami zostali obciążeni mieszkańcy budynku.
Nic dziwnego
Według Dariusza Litwińskiego z Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gniewkowie nie ma nic dziwnego w tym co się stało. - Jeżeli awaria miała miejsce za wodomierzem, to za wodę, która wypłynęła, muszą zapłacić właściciele budynku. Dla nas nieistotne jest to, czy woda wypłynęła do czajnika, wanny czy do ziemi. Woda została pobrana i trzeba za nią zapłacić. O jakość instalacji do wodomierza głównego muszą dbać mieszkańcy budynku. Jeśli do awarii doszłoby przed wodomierzem, nikt nikogo nie obciążałby żadnymi kwotami - tłumaczy. Dodaje, że obowiązkiem właścicieli jest zamknięcie zaworu z wodą zaraz po zauważeniu awarii.
Uroki kanalizacji
Tłumaczy, że ostatni rachunek dla mieszkańców Bąbolina mógłby szczególnie mało przyjemny. Po raz pierwszy bowiem musieli zapłacić również za ścieki oddane do podłączonej niedawno kanalizacji. Skoro mieszkańcy budynku pobrali 129 metrów sześciennych wody, zapłacą za tyleż samo oddanych ścieków, gdyż taki właśnie jest przelicznik. __
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc