Targi pomogły. Młodzi wybrali sępoleńskie szkoły

Była obawa, że będą kłopoty z naborem i że może być gorszy niż w roku ubiegłym. Wystarczyło spojrzeć na liczby, w tym roku absolwentów gimnazjów było mniej niż przed rokiem.

Wydawało się więc, że znajdzie to odbicie w liczbie tych, którzy pójdą do szkół średnich. Na szczęście te obawy były nieuzasadnione. Pewnie dlatego, że w tym roku w starostwie rzeczywiście zrobili, co w ich mocy, by pokazać młodym, że szkoły ponadgimnazjalne w sępoleńskim są na dobrym poziomie i bez obaw można w nich kontynuować naukę.

W tym roku w hali Krajny Areny wzorem innych samorządów zorganizowano przecież targi. Były przygotowane perfekcyjnie. Stoiska robiły wrażenie. Kto miał wątpliwości, mógł o wszystko pytać. Wydaje się, że to przedsięwzięcie teraz zaprocentowało. Choć starosta Jarosław Tadych nie ukrywa, że mogłoby być lepiej.

Z naborem nie mają problemu licea, nieco gorzej jest w szkołach zawodowych. Ale i w liceach, gdzie będą dwie klasy pierwsze, mówią, że mogłoby być ich więcej. - Z otwartymi rękoma czekamy jeszcze na innych - mówi Tadych. - Do września jest jeszcze czas na to, by złożyć dokumenty. My jako samorząd jesteśmy zobowiązani do przekazania danych do 20 września. Zachęcamy nadal uczniów do tego, by wybrali nasze szkoły.

Te zachęty są podyktowane - nie ma czego ukrywać - względami finansowymi. Każdy uczeń w szkole to dla jednostki samorządu konkretne pieniądze w postaci większej subwencji finansowej.

- Nie jest źle, oby nie było gorzej - mówi starosta. - Te dane, które podaliśmy, czyli 371 nowych uczniów, to są dane zebrane na dzień 26 lipca.

Jak można skusić uczniów? Przede wszystkim atrakcyjnymi kierunkami, po których ukończeniu jest szansa na znalezienie dobrej pracy. Stąd na przykład propozycja związana z utworzeniem Technikum Ogólnbudowlanego. Wiadomo, że zgłosiło się 20 chętnych. A w szkole w Sypniewie będą szkolić przyszłych weterynarzy, którzy zakończą naukę tytułem technika weterynarii. Taki kierunek wydaje się atrakcyjny, ale na razie papiery złożyło tylko osiem osób. Mało, ale wiadomo, że jest jeszcze grupka młodych ludzi, która się jeszcze zastanawia. Pytają o ten kierunek, więc koniec końców liczba adeptów może się jeszcze powiększyć. Okazuje się, że także część młodych z Kamienia wybrała sępoleńskie szkoły. To jednak tylko garstka. Jeden uczeń będzie się uczył w szkole średniej, a sześciu w zawodowej.