Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tata, który prowadził

Redakcja
Nocne czuwanie, intencje mszalne, łańcuch z życia do życia. Smutek i zaduma, choć wiosenne słońce świeciło wczoraj tak jasno.

     Jerzy Puciata,
     
artysta plastyk:
     - Śmierć Papieża jest bolesna, ale piękna. Choć już od jakiegoś czasu byliśmy przygotowani na odejście Jana Pawła II, to jednak ciężko jest pogodzić się z tym faktem. Czujemy, że straciliśmy kogoś nam najbliższego. Z drugiej strony, jako ludzie wierzący mamy świadomość, że Papież przeszedł do lepszego życia, wyzwolił się z ziemskich cierpień. Śmierć była ukoronowaniem jego nauki. Ojciec Święty przywrócił piękno śmierci, na oczach całego świata przechodząc z życia ziemskiego do wieczności. Zjednoczył ludzi różnego wyznania, także niewierzących. Jestem pewien, że Jego odejście wyda swoje żniwo, pogłębi wiarę w kościele.
     Fryderyk Czekaj,
     
generał brygady, dowódca 1 Brygady Logistycznej w Bydgoszczy
     - Idę ze Starego Rynku i tak sobie myślę - żal to taki ludzki odruch. I pierwsza refleksja po tej śmierci. Ale o wiele ważniejsza jest chyba zaduma - czy potrafimy wykorzystać to wszystko, co Jan Paweł II stworzył i czego próbował podczas swojego pontyfikatu nas nauczyć? Postawił przed nami poprzeczkę, którą będzie nam bardzo trudno pokonać. Także dlatego, że posiadał niebywały dar zjednywania ludzi. I rozmowy z nimi. Niezależnie od przekonań politycznych i od wyznania. Czy bez niego będziemy się umieli ze sobą dogadać?
     _Konstanty Dombrowicz
     prezydent Bydgoszczy:
     - _To bardzo bolesna wiadomość dla nas wszystkich, ale powinniśmy też cieszyć się, że skończyła się pasja Ojca Świętego. Ostatnie tygodnie były drogą krzyżową dla Jana Pawła II. Papież był i będzie dla nas wzorem. Ta śmierć powinna być znakiem, powinna przynieść uspokojenie, ukojenie, dać sygnał do współdziałania.
     
_Jan Kaja
     artysta plastyk:
     
- Odejście Ojca Świętego przyjąłem z wielkim smutkiem i refleksją. Zastanawiam się, jak dalej wypełniać słowa Papieża, aby jego światło nie zgasło. Oczywiście, jak każdy z nas, miałem iskierkę nadziei, ale ze śmiercią Ojca musimy się pogodzić. Z wolą bożą nie dyskutuje się.
     Roman Jasiakiewicz,
     wiceprzewodni- czący Rady Miasta:
     -
Ogromnym darem dla Polski i Bydgoszczy było to, że mogliśmy odczuć, dotknąć, posłuchać tej wyjątkowej mądrości Jana Pawła II. Jestem szczęśliwy, że Bydgoszcz, w drodze wyjątku, bo przecież nie była wówczas stolicą diecezji, znalazła się na szlaku pielgrzymki papieskiej. To był znak dla bydgoszczan, wielki przejaw bożej miłości i mądrości, której Ojciec Święty był uosobieniem. To było też wyjątkowe przesłanie. Odczuwam wielki ból i smutek.
     
Elżbieta Kornaszewska
     prezes Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Bydgoskiej:
     - _Odszedł Ojciec nas wszystkich. Tata, który prowadził nas przez ponad ćwierć wieku za rękę. Już w piątek wieczorem dla Jana Pawła II zapaliłam świeczkę, którą postawiłam przy oknie. Przedwczoraj i wczoraj, razem z rodziną, modliłam się za Jego duszę w kościele farnym. Papież był mi szczególnie bliski. W 1989 roku razem z nakielskim zespołem "Krajna" pojechałam do Ojca Świętego na audiencję. Patrzył na nas wtedy z uśmiechem. Taki uśmiechnięty pozostanie w mojej pamięci na zawsze.
     **_Adam Orzechowski
     dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy:
     
- Tak wiele nam powiedziano, że Jan Paweł II był wielkim filozofem i Polakiem. To prawda. Nigdy nie zapomniał, że będąc tak wielkim człowiekiem potrafił zwyczajnie kochać ludzi. Ze swoją nauką docierał do każdego. Dlatego też aż tyle milionów ludzi na całym świecie płacze i modli się za duszę Papieża.
     **Anna Mackiewicz
     radna Rady Miasta:
     -
Pamiętam, jak umarł Papież Jan Paweł I. Teraz cały świat przeżywa śmierć Jana Pawła II. Wcześniej czuwałam przez dwie noce. Liczyłam, że zdarzy się cud i Papież pokona chorobę. Niestety, dziś jest już po tamtej stronie świata. Wczoraj poszłam z synem na Stary Rynek pomodlić się w intencji Ojca Świętego. Dawno w centrum miasta nie było tylu ludzi, co wczoraj. Wszyscy przyszli tu dla Niego. Później w ratuszu wpisałam parę słów w księgę kondolencyjną. Napisałam, że prawdziwe autorytety nie umierają. Nie można mówić o największym naszym Rodaku, że był. On nadal żyje - tyle, że w naszych sercach. _

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska