TIR do sądu

     Miarka się przebrała! Bydgoszczanin, Arkadiusz Wybranowski, ma już dosyć wielkich ciężarówek, które jeżdżą 24 godziny na dobę w pobliżu jego kamienicy.
     I znowu remont
     - Wystosowałem oficjalne pismo do zarządu dróg, żeby wreszcie rozwiązali problem dotyczący ciężarówek w naszym mieście - mówi Wybranowski. - Mieszkam w kamienicy przy ulicy Floriana. Wprowadziłem się tutaj rok temu. Zrobiłem generalny remont mieszkania, a już na ścianach pojawiły się pęknięcia. Kto mi zapłaci za szkody?
     Gdy drogowcy rozpoczęli remontować Most Pomorski i obwodnicę na odcinku od Stryszka do Białych Błot, zaczął się dramat. Ciężarówki nie mogą jeździć po moście. W mieście brakuje znaków informujących kierowców o objazdach.
     Jadą przez ul. Bernardyńską. Setki ciężkich samochodów w ciągu dnia i nocy. Korki, przez które z ronda Jagiellonów na Zbożowy Rynek trzeba jechać nawet 15 minut. Spaliny, potworny hałas, który nocą nie pozwala mieszkańcom spać. I niekończące się narzekanie kierowców mniejszych aut.
     W domu pana Arkadiusza zaczęły pękać ściany. - Gdy obok przejedzie ciężarówka, cały budynek się trzęsie, szyby drżą w oknach - opowiada Wybranowski. - Dom ma 111 lat i jest wpisany do rejestru zabytków. Może nie wytrzymać takiego natężenia ruchu. Jeśli drogowcy nie zajmą się sprawą TIR-ów przejeżdżających przez środek Bydgoszczy, zacznę z nimi walczyć. Nawet w sądzie.
     I kto zapłaci?
     Jeśli drogowcy nie zrobią objazdów dla kierowców ciężarówek, mieszkaniec ul. Floriana oszacuje straty materialne i moralne i chce kosztami obciążyć zarząd dróg.
     - Gdybym wiedział, że tyle ciężarówek będzie tędy przejeżdżało, nie wprowadziłbym się tutaj - dodaje.
     Drogowcy jeszcze nie dostali pisma od mieszkańca ul. Floriana. - Na pewno rozpatrzymy tę sprawę - informuje Bogumił Grenz, rzecznik zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
     Przypomnijmy, po naszych publikacjach na temat TIR-ów blokujących miasto, radni zastanowią się, jak skłonić kierowców ciężarówek do omijania Bydgoszczy. - Przedstawię ją na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej, a później na sesji Rady Miasta - podtrzymał swoje stanowisko wczoraj Michał Sawka, radny SLD.