To nie jest zemsta?

     W Zakładzie Usług Komunalnych od kilku miesięcy trwają przepychanki między kierownikiem Mirosławem Lewandowskim a występującą w imieniu załogi komisją "Solidarności 80". Związkowcy na ręce burmistrza Krzysztofa Wrzesińskiego zgłosili wotum nieufności wobec kierownika. Liderzy "Solidarności 80" chcą odwołania M. Lewandowskiego. Burmistrz jednak daleki jest od podjęcia
     takiej decyzji
     Ostatnio związkowcy poinformowali nas, że kierownik zwolnił już jednego pracownika i zamierza zwolnić kolejnych czterech. - To zemsta - twierdzą pracownicy. Mirosław Lewandowski wyjaśnia: - Nie przedłużyłem umowy elektrykowi zatrudnionemu na okres próbny, bo nie spełniał moich oczekiwań. Poza tym żaden z pracowników nie został jeszcze zwolniony. Noszę się z zamiarem wręczenia wypowiedzeń dwóm pracownicom administracyjnym, ale obie panie są na zwolnieniu lekarskim.
     Kierownik przyznaje, że wcześniej informował związki o zamiarze zwolnienia dwóch innych pracowników - administracyjnego i kierowcy - ale się wycofał, bo nie otrzymał zgody "Solidarności 80".
     Z jakich powodów
     w Zakładzie Usług Komunalnych ma być redukowana załoga? Mirosław Lewandowski zapewnia, że powodem przygotowywanych zwolnień są względy ekonomiczne.
     - W Lubrańcu zamknięta została mleczarnia, która płaciła nam za odprowadzane ścieki 55 tysięcy złotych rocznie - tłumaczy M. Lewandowski - Utrata tych dochodów w połączeniu z długami, jakie ma w dalszym ciągu Zakład Usług Komunalnych, to jedyne przesłanki do podjęcia decyzji o zwolnieniach.
     Czy redukcje są konieczne?
     - Proponowałem załodze wcześniej inne rozwiązania - dobrowolne urlopy bezpłatne, zamianę premii regulaminowej na uznaniową, ale wszystkie te propozycje zostały odrzucone - mówi M. Lewandowski. - W tej trudnej sytuacji, w jakiej wciąż jesteśmy, nie widzę innej możliwości, zwłaszcza, że grozi nam utrata kolejnych dochodów. Część szkół chce bowiem sama obsługiwać kotłownie olejowe i może zrezygnować z naszych usług.