Toruń stolicą pieszych. Czyżby?

Zespól Doradców Gospodarczych TOR przeprowadził analizę podziału zadań przewozowych w polskich miastach w oparciu o tzw. wskaźnik "modal split". Zbadano udział codziennych podróży wykonywanych autem, komunikacją miejską, pieszo i rowerem. Okazuje się, że torunianie znacznie częściej chodzą na piechotę niż mieszkańcy innych miast. Gród Kopernika jest określany mianem stolicy ruchu pieszego.

Mieszkańcy Torunia poruszają się autem w 42 przypadkach na 100 przemieszczeń. Ale podróży pieszych jest niewiele mniej - 37 proc. W porównaniu do innych miast to "najwyższy odsetek podróży pieszych spośród analizowanych" - czytamy w raporcie. W Szczecinie wynosi on 19 proc., a w Gdańsku - 21 proc. Z ankiet wynika, że w Toruniu występuje za to niski udział komunikacji miejskiej - zaledwie 19 proc., a rowerowej - tylko 2 proc. Badanie przeprowadzono w 2012 r.
"Taki stan rzeczy można tłumaczyć przede wszystkim historycznym układem urbanistycznym centrum oraz położeniem nad Wisłą" - twierdzą autorzy opracowania. I wskazują, że podczas badania Toruń posiadał jeden most drogowy. "Na obszarze centralnym, o historycznej zabudowie najlepszym sposobem poruszania się pozostają podróże piesze".

Raport nie wskazuje jednak na jakość podróży pieszych. A z tym bywa niestety różnie. Namiastkę tego, co czyha w mieście osoby korzystające z chodników, można zobaczyć na stronie "Pieszy Toruń" na portalu Facebook. Znajdziemy tam np. zdjęcia chodników na pl. św. Katarzyny i ul. Warszawskiej, które w wyniku niedawnej przebudowy zostały zwężone do szerokości ok. 1,5 m. Za stroną stoi Stowarzyszenie Czas Mieszkańców. - Działania miasta powinny być skierowane na to, by utrzymać tak wysoki odsetek podróży pieszych - u-waża Paweł Kołacz, prezes Czasu Mieszkańców. - Powinno dbać o wszystkich, którzy poruszają się pieszo i rowerem.

Po co robią "Pieszy Toruń"? Kołacz: - To działanie diagnostyczno-badawcze. Zamierzamy najpierw ustalić, z jakimi problemami borykają się piesi. A jest ich wiele np. brak chodników przy nowych drogach. Tak jest na połączeniu Dworcowej z Wielkim Rowem. Chcemy rozpocząć dyskusję o mobilności w mieście, pokazać, że wyposażanie miasta głównie w infrastrukturę dla aut do niczego nie prowadzi i wypracować nowe zasady projektowania przestrzeni publicznej.

Według CzM miasto powinno powołać oficera pieszego, który zajmowałby się ruchem pieszych. Kolejnym krokiem może być poszerzanie chodników kosztem jezdni. Stowarzyszenie konkretne pomysły o-głosi za kilka miesięcy.

Co na to drogowcy? - W Toruniu trwa opracowanie programu w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, zgodnie z narodowym programem bezpieczeństwa ruchu drogowego na lata 2013-2020 - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD.

W ramach niego powstanie mapa zagrożeń ruchu drogowego. Na jej podstawie w niebezpiecznych miejscach zostaną zastosowane rozwiązania projektowe, które wymuszą na kierujących ograniczenie prędkości. Zwiększą też bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów oraz uporządkują organizację ruchu. Jakie rozwiązania wprowadzają drogowcy? MZD ustawił w kilkunastu miejscach tzw. aktywne znaki z lampami i folią odblaskową, na nowych drogach buduje wyniesione przejścia dla pieszych i wyniesione skrzyżowania. - Stosujemy azyle dla pieszych, głównie w miejscach gdzie natężenie ruchu kołowego jest duże - podkreśla Kobus-Pęńsko i jednocześnie wskazuje na przykłady takich rozwiązań na ul. Gagarina, Poznańskiej i Łyskowskiego. Kolejnym rozwiązaniem na przejściach dla pieszych stosowanym u nas jest obniżanie krawężników, by ułatwić poruszanie się niepełnosprawnym.