Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tracimy na lokatach, a wkrótce może ich nie być wcale. Pierwszy bank rezygnuje z takiej oferty

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
858 miliardów złotych -  tyle Polacy wciąż trzymają na lokatach, choć ich oprocentowanie spadło dotkliwie
858 miliardów złotych - tyle Polacy wciąż trzymają na lokatach, choć ich oprocentowanie spadło dotkliwie Krzysztof Matuszyński
Wcześniej były informacje o "ujemnym oprocentowaniu" oszczędności, a teraz pierwszy bank wycofuje się z oferowania lokat. Zaś nawet najlepiej oprocentowane dają zyski liczone w... promilach lub nawet ułamkach promili.

Oferowanie większości lokat terminowych, w tym tych na jeden, sześć i 12 miesięcy, zawiesił nasz największy bank - PKO
Poinformował, że teraz jego klienci mogą założyć tylko lokatę kwartalną. Jednak i w tym przypadku oprocentowanie jest raczej symboliczne i wynosi ledwo 0,01 proc. w skali roku.

Polecamy także: Likwidujemy lokaty jak jeszcze nigdy w historii! Co się dzieje?

- Warunki lokat założonych do końca ubiegłego roku nie zmieniają się - podkreślają przedstawiciele PKo BP.

Jak zarobić na lokacie "aż" 1%? Oto jest pytanie

Obecnie najlepiej oprocentowane depozyty dają zyski liczone w promilach lub nawet ułamkach promili.

Żeby dzięki bankowi mieć szansę zarobić "aż" 1 proc. rocznie, trzeba kupić jego akcje lub obligacje, bo w wielu przypadkach lokaty są już oprocentowane niżej niż na 1 proc. w skali roku.

- Ta sytuacja jest pokłosiem cięć stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej - komentuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. - To właśnie decyzje rady miały bezpośrednie przełożenie na oprocentowanie oszczędności. Problem w tym, że jeśli założymy dziś lokatę oprocentowaną np. na 0,2 proc. w skali roku (minus podatek - red.), to odbierając za rok pieniądze wraz z odsetkami będziemy mogli w sklepie kupić mniej niż dziś za kapitał, który chcielibyśmy gdzieś ulokować.
Powód jest prosty - zgodnie z prognozami NBP w trzecim kwartale 2021 roku GUS ma oszacować wzrost cen dóbr i usług na 1,6 proc. w skali roku. W takim tempie mają po prostu rosnąć w ciągu najbliższego roku średnie ceny w sklepach i stawki w punktach usługowych.

- To znowu sugeruje, że banki będą w ramach naszej hipotetycznej lokaty dopisywać odsetki do powierzonego im kapitału około 10 razy wolniej niż inflacja będzie konsumowała siłę nabywczą oszczędności - uważa Turek.

Banki wprowadzają też "ujemne oprocentowanie" oszczędności.

Polecamy także: Piątka do piątki. Tak się milion oszczędza!

- Obniżki stóp przez RPP zredukowały oprocentowanie wielu depozytów w bankach niemal do zera - komentuje Wojciech Boczoń, analityk portalu Bankier.pl. - Co więcej, kilka instytucji zdecydowało się wprowadzić opłaty za trzymanie oszczędności na rachunkach. W praktyce oznacza to, że klient deponujący na nim pieniądze, przy mizernych odsetkach i kilkuzłotowych prowizjach, może narazić się na straty.

Jeśli lokata się nie opłaca, to co w zamian?

Część pieniędzy wędruje na zwykłe konta oszczędnościowe, których oferta jest o tyle lepsza, że można z nich wycofać pieniądze niemal w każdej chwili bez utraty odsetek. Te są często równie marne co na lokatach, ale przynajmniej nie musimy mrozić kapitału.

Oszczędności Polaków płyną też na konta Ministra Finansów, który sprzedaje detaliczne obligacje skarbowe. W większości nie one chronią kapitału przed inflacją, ale dają lepszy procent niż bankowe lokaty.

Duże napływy notują też fundusze inwestycyjne, potężny kapitał trafia również na rynek nieruchomości, złoto, srebro, akcje firm notowanych na giełdzie czy różne inwestycje alternatywne. Niektórzy kupują kampery czy jachty.

Za to kredytobiorcy mają powody do radości, bo kredyty są tańsze

Złe informacje dla oszczędzających są jednak bardzo dobre dla zadłużonych. W pierwszym kwartale 2021 roku możliwa jest dalsza obniżka stóp procentowych, a to oznacza tańsze kredyty. Jeżeli najważniejsza stawka, tzn. referencyjna, spadłaby z obecnego poziomu 0,1 proc. do 0 proc., to maksymalne oprocentowanie bankowych kredytów i pożyczek obniżyłoby się z 7,2 proc. do 7 proc. Dla kogoś, kto ma np. kredyt mieszkaniowy w złotym, wspomniane cięcie stóp, mogłoby oznaczać spadek raty o 10-20 złotych miesięcznie w przypadku długu zaciągniętego na 25 lat i kwotę 300 tysięcy złotych.

Oczywiście, dotyczy to wszystkich kredytów, czyli również uznawanych za najdroższe - kart kredytowych.

- Nawet tak skromne cięcie stóp procentowych, o zaledwie 0,1 pkt proc., pośrednio i bezpośrednio może wywołać konsekwencje idące w miliardy złotych i dotyczy to zarówno tych z nas, którzy pieniądze posiadają, jak i tych, którzy je pożyczyli. Tańszy pieniądz powoduje, co do zasady, że chętniej pieniądze wydajemy lub inwestujemy, co na pewno sprzyja całej gospodarce - podsumowuje ekspert z firmy HRE Investments.

Polecamy także: Inwestycje już nie w nieruchomości. Dlaczego opłaca się w kampery i jachty? Ile kosztują i na jakie zyski można liczyć?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska