Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potworna tragedia nad jeziorem. Dwóch braci nie żyje

Helena Wysocka [email protected]
– Sajno jest bardzo niebezpieczne, ponieważ posiada pełno uskoków– mówi Krzysztof Łaniewski, sołtys wsi Góry. – Mirek mógł o tym nie wiedzieć.
– Sajno jest bardzo niebezpieczne, ponieważ posiada pełno uskoków– mówi Krzysztof Łaniewski, sołtys wsi Góry. – Mirek mógł o tym nie wiedzieć. H. Wysocka
- Takiej tragedii nie było u nas od lat - mówią we wsi. - Dwa karawany wyjadą z jednego domu.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Kąpali się na dzikiej plaży jeziora Sajno. Nie jest wykluczone, że starszy mężczyzna próbował ratować swojego brata. Ich ciała znajdowały się bowiem obok siebie, zaledwie kilka metrów od brzegu.
- Takiej tragedii nie było u nas od lat - mówią we wsi. - Dwa karawany wyjadą z jednego domu. Biedni rodzice odchodzą od zmysłów, chyba tego nie przeżyją.
Pogrzeb odbędzie się dzisiaj.

Kupił sobie "komara"
Mieszkali w niewielkiej wsi Góry (gm. Augustów). Mirosław był najstarszy w rodzinie. Miał 36 lat i opiekował się zarówno schorowanymi, starymi rodzicami, jak też trojgiem młodszego rodzeństwa. Był samotny.

- Złego słowa powiedzieć o nim nie można. Pracowity i bardzo uczynny - opowiadają sąsiedzi. - Od lat, z uwagi na zły stan zdrowia, był na rencie, ale, jak mógł, dorabiał gdzie się da. Najczęściej pomagał ludziom w gospodarstwie. Nie żądał pieniędzy, wszyscy jednak wiedzieli, że u nich w domu się nie przelewa. Chętnie więc dawali, co mogli. Dzięki temu matka miała co włożyć do garnka.
W ostatnich dniach czerwca mężczyzna kupił sobie skuter. Podobno wziął go na raty. We wsi mówią, że cieszył się z motoroweru, jak dziecko. Podobno jeździł po okolicy i śpiewał. Opowiadał, że w końcu spełniły się jego życiowe marzenia. "Komara" chciał mieć od dziecka.

Nikt tego nie widział
W miniony czwartek po południu, z dwoma braćmi oraz kolegami, wybrał się nad Sajno, żeby się wykąpać. Dwie godziny później część towarzystwa zakończyła plażowanie i wróciła do domów. Mirosław zaś, z młodszym, 23-letnim bratem Pawłem, również samotnym, pojechali na kolejną, dziką plażę. Jest oddalona od ich domu o ponad 2 km.

- Jakby śmierci sobie szukał - mówi starsza, mieszkająca w Górach kobieta. - Pojechał na koniec drugiej wsi, żeby się kąpać? Mógł pozostać na plaży, którą dobrze znał, przy domu.
Kilka godzin później leżące nad brzegiem Sajna skuter oraz ubrania zauważył przypadkowy wędkarz.
- Zwrócił także uwagę, że przez dłuższy czas nic tam się nie dzieje - mówi Radosław Jasiński, zastępca prokuratora rejonowego w Augustowie. - Postanowił zawiadomić o tym policję.

W międzyczasie kilkugodzinną nieobecnością synów zaniepokoili się również ich rodzice. Zaczęli rozpytywać we wsi, czy nikt nie widział Mirka i Pawła. Zaginięcie zgłosili policji. Późnym wieczorem płetwonurkowie wyłowili z jeziora ich ciała. Znajdowały się zaledwie kilka metrów od brzegu.
Pokrzywdzeni wychowali się nad jeziorem, obaj doskonale pływali. Jak to możliwe, że utonęli? Mieszkańcy wsi gubią się w domysłach.

- Paweł cierpiał na padaczkę - opowiadają. - Może dostał w wodzie ataku, a Mirek próbował go ratować? A może obaj doznali szoku termicznego? W czwartek było tak gorąco, że tchu nie dało się złapać.
Krzysztof Łaniewski, sołtys wsi Góry nie wyklucza też, że pokrzywdzeni nie wiedzieli, jak ukształtowane jest dno jeziora.

- Akurat w tym miejscu, parę metrów od brzegu, jest bardzo duży uskok - dodaje. - Być może wbiegali do wody i wpadli w tę "dziurę".
Prokurator Jasiński mówi, że sekcja zwłok wykluczyła udział osób trzecich. Przyczyną śmierci obu mężczyzn było utonięcie.

- Natomiast świadków zdarzenia nie było - dodaje śledczy. - Trudno więc ustalić, jak faktycznie doszło do tragedii.

Nie chcieli trumny
W sobotę zrozpaczeni rodzice Mirosława i Pawła zaprosili sąsiadów na pogrzeb. Jednocześnie odrzucili propozycje pomocy.
- Wiemy, że nie mają pieniędzy, więc były takie pomysły, aby złożyć się i kupić choć jedną trumnę - przyznają mieszkańcy Góry. - Nawet słyszeć o tym nie chcieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna