Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ilu ludzi musi jeszcze tu stracić życie?!

(sp)
Na przejściu przy ulicy Grudziądzkiej na wysokości Jeśmanowicza zginął 87-letni mężczyzna. Niedawno zainstalowano tam aktywne oznakowanie, które miało poprawić bezpieczeństwo pieszych.
Na przejściu przy ulicy Grudziądzkiej na wysokości Jeśmanowicza zginął 87-letni mężczyzna. Niedawno zainstalowano tam aktywne oznakowanie, które miało poprawić bezpieczeństwo pieszych. Grzegorz Olkowski
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek krótko po godz. 16. Na ulicy Grudziądzkiej na wysokości Jeśmanowicza 29-latek kierujący osobowym oplem potrącił 87-latka, który przechodził przez jezdnię. Auto poruszało się w kierunku centrum. Niedawno zainstalowano tam aktywne oznakowanie, które miało poprawić bezpieczeństwo pieszych.

Pieszy trafił do szpitala, gdzie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

O tym, że przejście jest niebezpieczne, piszemy od lat. Nie pierwszy raz zginął tutaj człowiek. Ludzie codziennie ryzykują życie, przechodząc na drugą stronę ulicy. Grudziądzka jest częścią krajowej „91” Toruń - Gdańsk i pomimo budowy autostrady natężenie ruchu nadal jest tu duże.

W dodatku kierowcy zachęceni szerokością jezdni bardzo często znacznie przekraczają dozwoloną prędkość. Z tego powodu systematycznie dochodzi do wypadków z udziałem pieszych. O ostatnim pisaliśmy w listopadzie, kiedy 21-latka potrąciła przechodzącego przez jezdnię 63-letniego mężczyznę.

- Znajoma mi opowiadała, że niewiele brakowało, a byłaby świadkiem wypadku. Ona co prawda przepisowo zatrzymała się przed przejściem, żeby przepuścić trzy dziewczyny, ale kierowca obok z piskiem zahamował dopiero w połowie pasów! - relacjonuje jeden z Czytelników.

- To przejście to straszne miejsce. I dla pieszych, i dla kierowców. Słaba widoczność pieszych, zbyt duża prędkość kierowców - wylicza na stronie internetowej naszej gazety internauta „jacek”.

- Niech ktoś poprawi widoczność na tym przejściu, bo nocą jest dramatycznie! - denerwuje się jeden z kierowców.

W samorządzie od lat znają doskonale problem, który powraca przy okazji kolejnych wypadków.

Już w 2006 roku po jednym ze zdarzeń, w którym ucierpiała 52-letnia wówczas kobieta, w zależności od dostępnego budżetu analizowano budowę naziemnego przejścia dla pieszych lub instalację tzw. aktywnego oznakowania, co nastąpiło dopiero dziesięć lat później! Owe aktywne oznakowanie to w praktyce znak „przejście dla pieszych” na odblaskowym tle z migającym żółtym światłem.

Mieszkańcy zastanawiają się, czy można tam zainstalować tzw. sygnalizację wzbudzaną, czyli czerwone światło wywoływane przez pieszych za pomocą przycisku. W tej sprawie czekamy na stanowisko ratusza.

W Toruniu trwa obecnie audyt bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto