Dramat rozegrał się 3 kwietnia o godz. 1 na autostradzie A12 niedaleko Frankfurtu nad Odrą. Toyotą jechały cztery osoby. W pewnym momencie, jak na razie z niewiadomych przyczyn, auto uderzyło w tył naczepy ciężarówki, która stała w korku. Korek utworzył się z powodu policycjnej akcji - jeden ze ściganych przez policję złodziei samochodów zablokował drogę, porzucając auto i decydując się na ucieczkę pieszo.
Trzy osoby z toyoty zginęły na miejscu. Według niepotwierdzonych informacji jedna pochodziła z Ostrołęki, druga z Makowa Mazowieckiego. Tożsamość trzeciej ofiary wypadku jest nieznana. Początkowo policja z Niemiec wskazywała na właściciela toyoty mieszkającego w Przytułach, pow. makowski, ale po zweryfikowaniu tej informacji przez policjantów z Krasnosielca ustalono, że mężczyzna jest cały i zdrowy w swoim domu. Auto pożyczył.
Czwarta osoba, 39-letni ostrołęczanin, z ciężkimi obrażeniami została zabrana przez śmigłowiec do szpitala. Kierowca ciężarówki wyszedł z wypadku bez szwanku. Autostrada była zamknięta na cztery i pół godziny.
- Potwierdzam, że otrzymaliśmy pismo z informacją o wypadku - mówi Sylwester Marczak, oficer prasowy ostrołęckiej komendy. - Policjanci poinformowali rodziny o zdarzeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?