Trzy czwarte

     Jak już pisaliśmy, w podstawówce przy ulicy Średniej uczy się 62 czwartoklasistów z Jachcic i Piasków. 1 września rozpoczęli naukę w trzech klasach: a, b i c - w każdej po 20-21 dzieci.
     Od poniedziałku czwartej "a" powinno nie być - uczniowie mieli zostać rozdzieleni, zamiast trzech klas, w szkole zostałyby dwie, za to 31-osobowe. Wczoraj uczniowie mieli poznać nowe plany lekcji i dowiedzieć się, kto z kim siedzi w nowej klasie.
     Decyzja wydziału
     - Wstrzymaliśmy zmiany, mamy poczekać do czwartku. Taka decyzja przyszła z wydziału edukacji - powiedziała wczoraj "Pomorskiej" Katarzyna Berka , dyrektor szkoły.
     Poskutkowała mobilizacja rodziców. - Już rano byliśmy w wydziale, przedstawiliśmy swoje argumenty. W czwartek mamy spotkać się z wiceprezedentem Bydgoszczy - relacjonowała Beata Łabęcka, jedna z protestujących mam.
     Rodzice czwartoklasistów już przygotowali komplety dokumentów - m.in. wydane wcześniej orzeczenia poradni psychologiczno-pedagogicznej o konieczności prowadzenia indywidualnych zajęć, zaświadczenia o chorobach i dysfunkcjach swoich dzieci, kopie badań lekarskich.
     Koniecznie "wyrównawcze"
     - Co czwarte dziecko już teraz musi chodzić na zajęcia wyrównawcze. Dotąd rodzice nie zabiegali o indywidualne nauczanie, bo klasy były małe, nauczyciel mógł każdemu uczniowi pomóc, poświęcić czas - tłumaczy Łabęcka. Boi się, że to się zmieni, gdy klasy zostaną połączone, a wtedy rodzice zabiorą dzieci do domów i zaczną domagać się indywidualnego toku nauczania. - Mamy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Decyzja o łączeniu klas została wstrzymana, a to znak, że jeszcze nie przegraliśmy.