- To był nasz kolejny wyjazd po podarowane zbiory - _mówi Stefan Czaja, dyrektor Biblioteki Głównej. - Tym razem trasa była dłuższa, bo odwiedziliśmy Szwajcarię i Francję.
**Dedykacje od Miłosza
_W Szwajcarii książki dla toruńskiej uczelni podarował Uniwersytet Katolicki we Fryburga. Do półciężarówki, którą podróżowali po Europie przedstawiciele Biblioteki Głównej załadowano tam 135 kartonów z książkami. Następnym etapem podróży był Paryż. Tam swymi zbiorami z toruńską uczelnią podzieliło się Deutsches Forum fur Kunstgeschichte. Instytucja podarowała 15 pakunków z albumami i wydawnictwami o historii sztuki dla biblioteki wydziału sztuk pięknych. Odebrano tez prywatny dar profesora Krzysztofa Pomiana, naukowca z toruńskiego UMK przebywającego aktualnie we Francji, który przekazał bibliotece kilkaset książek.
Z dedykacją od Miłosza
- Cennym darem jest też zbiór nieżyjącej już profesor Olgi Schreider, wykładowcy Uniwersytetu Paryskiego - _dodaje dyrektor Czaja. - Znajdują się tam miedzy innymi egzemplarze z dedykacjami najwybitniejszych polskich literatów, na przykład Czesława Miłosza.
Zbiory toruńskiej biblioteki uniwersyteckiej powiększyły się miedzy innymi dzięki staraniom torunian, którzy przed laty - głównie w stanie wojennym - opuścili nasze miasto, ale wciąż utrzymują kontakt z Polską. - Bardzo pomogli nam Jacek Sygnarski oraz Wojciech Kolecki, a także Nina Pawelska, do stanu wojennego bibliotekarka naszego Uniwersytetu a teraz szefowa biblioteki Uniwersytetu Polskiego w Paryżu - _mówi Czaja.
Celnicy chcieli listę
Do Polski torunianie wrócili z ponad 150 kartonami książek, ważącymi w sumie 3,5 tony. - Mieliśmy pewne problemy na granicy - _opowiada dyrektor Czaja. - Celnicy chcieli, byśmy przedstawili im pełną listę książek, a my sami dokładnie nie wiemy, co znajduje się w podarowanych nam zbiorach. Szacujemy, że może być to od 5,5 do 6 tysięcy pozycji.
_Teraz przez kilka tygodni pracowników Biblioteki Głównej czeka żmudna praca. Kartony, które znajdują się teraz w przepastnych podziemiach budynku, zostaną rozpakowane, książki przejrzane, opisane i skatologowane. Wtedy tez będzie można dokładnie ocenić wartość i rodzaj pozyskanych zbiorów.
Będzie "biały kruk"?
**- Wiemy, że są to w zdecydowanej większości wydawnictwa humanistyczne - _mówi dyrektor Biblioteki Głównej. - Przywieźliśmy albumy, wydawnictwa o historii sztuki, literatury, kultury, teologiczne. Być może znajdują się wśród nich szczególnie cenne dzieła. Podczas jednego z wcześniejszych naszych wyjazdów okazało się, że dostaliśmy wśród wielu innych egzemplarzy trzy książki, których wartość kilkukrotnie przewyższyła koszt całego wyjazdu. Być może podobnie będzie i teraz.
_
