Przypomnijmy, że nadal z domu możemy wychodzić tylko wtedy, gdy chcemy iść do pracy, w sprawie wolontariatu na rzecz walki z COVID-19 czy załatwienia spraw niezbędnych do życia, jak zakupy, wyjścia do lekarza, opieki nad bliskimi osobami czy wyprowadzania psa. Wszystkie wyjścia z domu z innego powodu grożą mandatami nakładanymi przez policjantów.
Nad przestrzeganiem nałożonych przez rząd obostrzeń czuwają także wąbrzescy policjanci. Ten weekend nie minął im spokojnie.
Już w piątek, 3 kwietnia tuż przed g. 14 otrzymali zgłoszenie o grupie osób pijącej alkohol na Placu Jana Pawła II.
- Funkcjonariusze zastali na miejscu pięciu mężczyzn w wieku od 38 do 47 lat
- mówi mł. asp. Krzysztof Świerczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie.
Jak się okazało, nie mieli przy sobie żadnego alkoholu. Wykroczenie jednak popełnili, ponieważ złamali zakaz organizowania zgromadzeń powyżej 2 osób. Każdy z nich dostał mandat karny w wysokości po 500 zł. Wszyscy jednak odmówili przyjęcia mandatu, dlatego sprawa zostanie skierowana do sądu.
Z kolei w sobotę, 4 kwietnia ok. g. 21.40 na ul. Matejki policjanci "patrolówki" próbowali wylegitymować pięcioosobową grupę osób w wieku od 30 do 40 lat, jednak ci reagowali wobec funkcjonariuszy agresją. Także wszyscy odmówili przyjęcia mandatów po 500 zł, dlatego również o ich ukaraniu będzie decydować sąd.
Z kolei wczoraj (5.04.) rano w centrum miasta trzech mężczyzn piło w centrum miasta alkohol.
- Zarówno najmłodszy z nich 37-latek, jak i najstarszy 70-letni odmówili przyjęcia mandatów karnych po 500 zł każdy, więc ich postępowanie również oceni sąd
- podkreśla mł. asp. Krzysztof Świerczyński.
