Rozstrzygnięto przetarg na dzierżawę dawnej kuźni znajdującej się niedaleko Urzędu Miejskiego. Powstanie tu restauracja o nazwie "Kuźnia", bo taki był warunek przetargu, a poprowadzi ją lokalny przedsiębiorca.
Jak określił go burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski, pasjonat gotowania. - W Tucholi znalazł żonę, założył rodzinę, a teraz... restaurację - dodaje burmistrz. Choć chętnych na dzierżawę lokalu było sporo, to ostatecznie do przetargu stanął tylko jeden przedsiębiorca. I wygrał. Będzie opłacał czynsz w wysokości 900 zł netto miesięcznie. Taka minimalna opłata była zawarta w warunkach przetargu. W połowie sierpnia ma być podpisana umowa na dzierżawę lokalu.
- Na razie trudno mówić o konkretnym terminie rozpoczęcia działalności - zaznacza burmistrz. Ale można się spodziewać, że jeszcze w wakacje restauracja otworzy swoje wrota dla amatorów dań kuchni borowiackiej i staropolskiej.
Przyszłych klientów zaskoczy też wystrój lokalu. - Koncepcja, którą wybrał dzierżawca, jest bardzo ciekawa - dodaje Tadeusz Kowalski, ale szczegółów nie zdradza. Zgodnie z warunkami przetargu, preferowany był wystrój w stylu borowiackim. Lokal został wydzierżawiony na czas określony - 3 lata.
