MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tulipanowe drzewo, czyli 20 lat oczekiwania na największą atrakcję. Felieton Grzegorza Tabasza

Grzegorz Tabasz
Pierwszego tulipanowca w porze kwitnienia spotkałem na krakowskich Plantach dawno, dawno temu. Od razu mnie zachwycił i chciałem go mieć.

Marzenie spełniłem po latach. Pierwszą sadzonkę tulipanowca kupiłem, jeśli dobrze pamiętam, jesienią 2000 roku. Nietypowego kształtu liście ukryte wysoko w koronie kwiaty podobne do wiosennych tulipanów. Półmetrowy patyk w dużej doniczce za parę złotych.

Okrągła data na posadzenie drzewa, którego rodowód sięga czasów dinozaurów. Najwcześniej za dwadzieścia lat miałem doczekać się największej atrakcji, czyli kwiatów wielkości dłoni, kształtem przypominających tulipany. Cóż, dwie dekady to cena, jaką trzeba zapłacić za podziwianie starożytnej atrakcji.

Drzewo rosło zdrowo. Koroną sięgnęło szczytu domu. Póki co, jedyną ozdobą były okazałe liście o kwadratowej blaszce. Jesienią wybarwiały się na wszystkie możliwe odcienie złota i brązu. O kwiatach zapomniałem. Po ostatniej wichurze znalazłem konar tulipanowca leżący na ziemi. Na nim kilka kwiatów. Żółtozielone płatki z pomarańczową plamą u podstawy otaczały gruby na palec słupek. Wokół liczne pręciki. Podobne do kwiatów magnolii. Piękne!

Nie zdążyłem sprawdzić, jak pachną, bo … już przekwitły. Sporo ich było w koronie drzew. Spóźniłem się o dobry tydzień. Przegapić okazałe drzewo z tysiącem kwiatów na gałązkach, to zaiste wielka sztuka. Teraz przyjdzie mi poczekać rok. Trudno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski