Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie wrócili z Francji z bagażem nowych doświadczeń, bo podróże kształcą i wzbogacają [zdjęcia]

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Uczniowie z Anną Szajerską
Uczniowie z Anną Szajerską Małgorzata Chojnicka
Delegacja z Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie wzięła udział w wizycie kończącej trzyletni projekt „Wszyscy uczymy się w szkole” w ramach programu Erasmus. Miała ona miejsce w malowniczym miasteczku Uzerche we Francji. Na przyjezdnych robi ono bardzo duże wrażenie, bo ma doskonale zachowaną zabudowę średniowieczną. To wyjątkowo klimatyczne miejsce.

Delegacja z Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie wzięła udział w wizycie kończącej trzyletni projekt „Wszyscy uczymy się w szkole” w ramach programu Erasmus. Miała ona miejsce w malowniczym miasteczku Uzerche we Francji. Na przyjezdnych robi ono bardzo duże wrażenie, bo ma doskonale zachowaną zabudowę średniowieczną. To wyjątkowo klimatyczne miejsce.
W wyjeździe uczestniczyło dwoje uczniów, Martyna Tomczak i Igor Siwa, oraz trzy nauczycielki: Anna Szajerska, Małgorzata Dankowska i Aleksandra Korpolak – Pawińska.

Wyjazd trwał tydzień i przyniósł mnóstwo doświadczeń, podobnie jak wcześniejsze wizyty w innych krajach partnerskich.

- Z pewnością realizacja projektu przyczyniła się do podniesienia jakości pracy szkoły, wzrósł prestiż szkoły w środowisku lokalnym – stwierdza Ewa Juszczyk, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Lipnie. - Zawiązały się kontakty, a nawet przyjaźnie między uczestnikami projektu z krajów partnerskich zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli. Dzięki przedsięwzięciu uczestnicy podnieśli umiejętności językowe. Erasmus stał się przyczyną do poznania krajobrazów, zabytków, tradycji krajów uczestniczących . Jako dyrektor jestem bardzo zadowolona z uczestnictwa naszej szkoły w projekcie, gdyż realizacja zadań związanych z jego realizacją wymagała pracy zespołowej licznej grupy nauczycieli, którzy wykazali się ogromnym zaangażowaniem, umiejętnością dzielenia się wiedzą oraz współpracą w dążeniu do celu. Całemu zespołowi Erasmus+ w Zespole Szkół Technicznych w Lipnie na czele ze szkolnym koordynatorem Anną Szajerską serdecznie dziękuję.

Mają się czym pochwalić

W realizację tego projektu było zaangażowanych, obok Polski, pięć państw partnerskich: Włochy, Hiszpania, Francja, Turcja i Portugalia. Miał on na celu poprawę uczenia się w szkołach europejskich i dotykał różnych problemów. – W Polsce zajmowaliśmy się wpływem czynników społeczno – ekonomicznych na osiągnięcia uczniów – wyjaśnia Anna Szajerska. – W Turcji zastanawialiśmy się, w jaki sposób podnieść ich motywację do nauki, a w Hiszpanii skupiliśmy się nad problemem wielokulturowości. Wyjazd do Portugalii poświęcony był analizowaniu problemów natury wychowawczej, a we Włoszech podjęliśmy temat pracy z uczniem ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi.

Pobyt we Francji nie tylko podsumowywał trzy lata pracy, bo uczestnicy zajęli się także wpływem czynników osobowościowych i społecznych na rozwój i osiągnięcia ucznia. Ich rola jest nie przecenienia, bo człowiek jako istota społeczna nie żyje w próżni i kształtuje go zarówno dom rodzinny, jak i otoczenie, w którym dorasta. Przybyłe delegacje gościła szkoła z internatem, w którym mieszka młodzież, dotknięta problemami rodzinnymi o różnym podłożu. – Był to wyjątkowo intensywny wyjazd, bo każdy z krajów partnerskich przygotował dla nauczycieli warsztaty z najnowszych trendów uczenia się i nauczania w Europie – kontynuuje Anna Szajerska. – Dużo czasu poświęcono coachingowi w szkole, o którym mówi się dość szeroko od kilku lat.
Wyjazdy są rozwijające, bo w ten sposób najlepiej poznaje się inne kultury. Młodzi ludzie przy okazji zyskują jeszcze większą motywację do nauki języków obcych. Czują po prostu, że są bardzo przydatne. Przekuwają teorię na praktykę i nabywają pewnej swobody w komunikowaniu się w języku angielskim. We współczesnym świecie jest to jedna z podstawowych umiejętności.

- W ramach projektu był to mój pierwszy wyjazd – mówi Małgorzata Dankowska. – Jestem pod ogromnym wrażeniem możliwości szkoły, w której gościliśmy. Niesamowicie podobał mi się koncert muzyki klasycznej, przygotowany przez młodzież. Uczniowie śpiewali po włosku i angielsku. Odbył się on w sali koncertowej, która mieści się w budynku po fabryce papieru. Zrobił on na mnie potężne wrażenie. Zostaliśmy przyjęci z wielką gościnnością. Urzekła mnie francuska kuchnia, która w zupełnie inny sposób łączy smaki. To naprawdę był wyjazd pełen inspiracji.

A jakie wrażenia mają sami uczniowie? Co ich wprawiło w największe zdumienie i czy skosztowali specjałów słynnej francuskiej kuchni?

- Dla mnie to była wielka przygoda – dzieli się swoimi wrażeniami Martyna Tomczak. – Razem z Hiszpanką i Turczynką mieszkaliśmy u bardzo sympatycznej rodziny. Koleżankę z Turcji poznałam już podczas wyjazdu do Portugalii. Od tego czasu utrzymujemy ze sobą kontakt. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Francję. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że Francuzi podchodzili do nas bardzo tolerancyjnie. Oni są wyjątkowo otwarci. Trochę rozczarował mnie Paryż, ale wieżą Eiffla byłam po prostu oczarowana. Z kolei Uzerche jest miasteczkiem z zachowaną średniowieczną architekturą i miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. Jednak najfajniejsze chyba było to, że musieliśmy wypracować jakiś skuteczny sposób komunikacji. Na przykład podczas gry terenowej tworzyliśmy międzynarodowe drużyny i każde z nas było w innej grupie, a angielski czasami przysparzał problemów. Turczynka jest pół Polką i Igor rozmawiał z nią po polsku, a później tłumaczył pozostałym na angielski. Czasami też pomagaliśmy sobie rękoma, by coś pokazać na migi. Było sporo śmiechu, ale najważniejsze, że potrafiliśmy się dogadać.

- Tak się złożyło, że we francuskiej rodzinie mieszkałem sam – wtrąca Igor Siwa. – Wszyscy byli bardzo mili. Zaskoczeniem była dla mnie kuchnia. Francuzi praktycznie nie jedzą chleba, tylko bagietki, piją wodę i wino zamiast herbaty. Spróbowałem żabich udek i ślimaków, które smakowały jak mięsne żelki. Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu.

Podczas wyjazdu był również czas na zwiedzanie. Uczestnicy pojechali do Paryża i poznali Nową Akwitanię, czyli region, w którym leży Uzerche. Zobaczyli groty wapniowe i podziemną rzekę, ale przede wszystkim poznali rówieśników z innych krajów. Zrozumieli, że pomimo różnic wszyscy jesteśmy do siebie bardzo podobni. Tak to już jest, że teraz odległości stały się mniejsze, bo są łatwiejsze do pokonania i warto z tego korzystać.

Wideo. Flash Info odc. 20

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska