MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prawa niemieckich kobiet

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Czy pogrążona w kryzysie Europa rzeczywiście ma coś do powiedzenia na temat polskiej demokracji? Czy niemieccy politycy mogą być w Polsce uznani za wiarygodnych nauczycieli porządku prawnego?

Czy tuszowanie przez media w kilku państwach Unii Europejskiej, w tym w Niemczech, wiadomości o sylwestrowych napaściach na kobiety przez przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki można uznać za wzór informacyjnej rzetelności i dziennikarskiej swobody?

W kilku niemieckich miastach policja nie była w stanie obronić kobiet napadanych przez grupy imigrantów. Dlaczego? Ponieważ strażnicy porządku obawiali się, że zostaną przez media uznani za rasistów i poddani nie tylko werbalnej krytyce, ale i karom. Interwencje były więc nieśmiałe i nieskuteczne.

W następnych dniach skandal tuszowano w mediach pod hasłem, a kiedy coraz liczniejszych głosów oburzenia nie dało się ukryć, informowano - niezgodnie z prawdą - że napastnicy nie mieli nic wspólnego z ostatnią falą uchodźców. W końcu policja zdecydowała się podjąć działania i ogłosiła, że „zidentyfikowano trzech (!) sprawców napadów”.

Dopiero kolejne dni przyniosły skromne zwiększenie tej liczby. Nadal jednak nie wiadomo jaka była skala napadów, a obok ogólnikowych informacji o molestowaniu seksualnym i kradzieżach, słychać także, że doszło do gwałtów. Mnożą się sugestie, aby kobiety same nie wychodziły na ulice, a jeżeli już muszą, to powinny ubierać się tak, aby „nie prowokować” muzułmańskich przybyszów. Ostatnio duże siły policji zostały użyte do rozpędzania demonstracji sprzeciwiających się polityce rządu, który bagatelizuje narastający konflikt.

Kilku niemieckich polityków i część niemieckich mediów usiłuje odwrócić uwagę opinii publicznej w swoim kraju od skandalu. Mają temu służyć wypowiedzi o rzekomych naruszeniach zasad demokracji w Polsce. Do wywołania antypolskich nastrojów usiłuje się użyć instytucji Unii Europejskiej. Równocześnie nic nie wskazuje na to, aby te instytucje miały jakikolwiek pomysł jak poradzić sobie z problemem napływu tłumów młodych mężczyzn z krajów muzułmańskich.

Samobójcza poprawność polityczna paraliżuje decyzje, ale nasilający się kryzys zmusza do zamykania kolejnych granic. Czy zgodzimy się na to, aby antypolską demagogią przesłaniać nieodpowiedzialność niemieckich władz, które najpierw zapraszały uchodźców do Europy, a następnie usiłują pozbyć się kłopotu, narzucając innym państwom przyjmowanie niewygodnych przybyszów? A może zażądajmy od Unii Europejskiej, aby zajęła się łamaniem praw kobiet w Niemczech, którym władze nie kwapiły się zapewnić elementarnego bezpieczeństwa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski