Przypomnijmy, gazetkę tworzoną głownie przez urzędników miejskich na około rok przed końcem poprzedniej kadencji zdecydował się wydawać poprzedni burmistrz Chełmna - Artur Mikiewicz. Ówcześni radni pomysł większością poparli i zdecydowali się przeznaczać na ten cel niemałe pieniądze.
Kędzierski nie chce, by urzędnicy piali nad nim z zachwytu
Mariusz Kędzierski, gdy wygrał wybory na burmistrza Chełmna, od razu zapowiedział, że "urzędowa tuba poprzednika" zostanie zlikwidowana. I tu z pomocą również przyszli radni, którzy pismo zdecydowali się zamknąć.
Przeczytaj również
Część seniorów z Chełmna jest niezadowolona
Niezadowoleni są jednak po części seniorzy, którzy twierdzą, że nie mają dostępu do Internetu lub nie potrafią z niego biegle korzystać. I nie widzą, a chcieliby, co dzieje się w mieście.
Burmistrz spotkał się z grupą przedstawicieli chełmińskich seniorów.
- Radni Rady Miejskiej w Chełmnie zdecydowali jednogłośnie, że likwidujemy gazetkę. Wycofali się z jej dalszego finansowania - informuje Mariusz Kędzierski. - Na ten cel zabezpieczone było aż 40 tysięcy złotych. Do końca roku kosztowałoby to jeszcze 32 tysiące złotych. Tych pieniędzy na ten cel nie wydamy.
Nowy burmistrz Chełmna zgadza się z opinią wielu medioznawców, którzy uważają, że takich gazetek, wydawanych i sponsorowanych przez urzędy, być nie powinno.
- Trudno wymagać od pracownika, któremu płaci się pensję, aby przygotowując taki biuletyn ignorował w nim obecność własnego szefa - mówi Mariusz Kędzierski. - Skoro ten mu płaci to oczywiste jest, że będzie tam zamieszczał peany pochwalne na jego cześć. Mnie też kiedyś namawiali na wydawanie takiej gazetki, a nawet na założenie radia. Nie zgodziłem się. Uważam, że Chełmno jest na tyle małe, że widać tu co się dzieje, jakie inwestycje są realizowane. Nie trzeba informować z trzymiesięcznym opóźnieniem, że jakaś droga została zrobiona, bo każdy to widzi. Radni chyba też to rozumieją, bo poparli mnie jednogłośnie.
Czego dotyczyło spotkanie z seniorami?
- Rada Seniorów wyraziła stanowisko o dezaprobacie uchwały rady Miasta Chełmna likwidującej ten biuletyn - dodaje burmistrz Kędzierski. - Wiem, że w Sejmie prowadzone są prace dotyczącej ustawy zakazującej samorządom takiej działalności. Bo to oczywiste, że to "tuba". Uważam, że mi jako burmistrzowi nie jest potrzebne pokazywanie mieszkańcom, jaki jestem wspaniały. Choć pewnie ja - gdyby ten biuletyn dalej funkcjonował - pokazywałbym tak także klęski - by być wiarygodnym, ale większość samorządowców pewnie wykorzystuje takie biuletyny do chwalenia się.
Dowiedz się również
Burmistrz zapewnia zarazem, że wymyśli coś, by do tych, którzy nie korzystają z Internetu, podstawowe wiadomości o bieżącej pracy urzędu też dochodziły.
- Alternatywa do biuletynu jest spisanie prowadzonych inwestycji, zadań, nowych ważnych wiadomości na kartce, wydrukowanie i umieszczanie na bieżąco w gablotach, na tablicach ogłoszeń, których w mieście jest sporo - zapowiada Mariusz Kędzierski.
