Uwiecznimy "Toja"

     Pomysłodawcą rzeźby Teodora Kocerki jest Bydgoskie Towarzystwo Wioślarskie - klub, w którego barwach mistrz wiosłował przez całe życie. Koncepcję poparł już ratusz. W jej realizacji pomoże też "Gazeta Pomorska".
     - Warto przypomnieć, że mieszkał w Bydgoszczy zdobywca dwóch brązowych medali olimpijskich: Teodor Kocerka - twierdzi Antoni Rosołowicz, prezes BTW. - Poza tym "Tojo" to ponadczasowy wzór pracowitości. Nie miał warunków fizycznych wioślarza, ale miał cel, że nim zostanie. I to dobrym. Spełnił wymagania, które sobie postawił, a były one bardzo wysokie. Nic, tylko brać z niego przykład. Zwyczajnie zasługuje on na rzeźbę.
     Janusz Bałdyga, plastyk miejski, od razu podchwycił pomysł. - Kocerka był wielką postacią. Dla sportu i dla miasta - podkreśla plastyk. - Pamiętam go osobiście. Sądzę, że starsi bydgoszczanie do rzeźby Kocerki podejdą sentymentalnie. Młodsi natomiast, dowiedzą się, że kiedyś mieszkał w Bydgoszczy człowiek, który powinien być dla nich autorytetem.
     Blisko Brdy
     Miejsce rzeźby widzi Bałdyga na Wyspie Młyńskiej. - Od strony opery - uściśla plastyk. - _Mistrz był związany z wodą. Szczegóły jego wyglądu są jeszcze do dyskusji. Wiadomo, że ma to być cała postać Kocerki schodzącego do wody lub stojącego blisko brzegu. Mógłby mieć on przy sobie akcesoria typu wiosła. Ważne, żeby rzeźba była dokumentem tego, co robił. I żeby jej projekt przygotowali lokalni rzeźbiarze. Wezmą oni udział w konkursie przygotowanym przez Urząd Miasta Bydgoszczy.
     _Zainteresowanych prosimy o kontakt tel.: 326-31-52.