W bydgoskich szkołach bardziej widać wyż niż niż

Niż demograficzny wszedł do gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Malejąca liczba dzieci w szkołach sprawiła, że w zeszłym roku, z końcem sierpnia, 55 nauczycieli straciło pracę (a miało zostać zwolnionych około 75).
Podstawówkom niż jednak niegroźny. To za sprawą wyjątkowego, po raz drugi z rzędu, naboru do pierwszych klas szkół podstawowych.

Kumulacja małych

Od września w ławkach zasiądzie w Bydgoszczy około 5500 pierwszoklasistów - tyle miasto przygotowało miejsc. To o 50 procent więcej niż zwykle. Wszystko przez zmiany w Ustawie o systemie oświaty. Zgodnie z jej przepisami naukę w SP rozpoczną dzieci urodzone w drugiej połowie 2008 roku oraz wszystkie te z 2009 roku.
- W szkołach publicznych od września będzie przynajmniej 200 klas pierwszych - informuje Magdalena Buschmann, kierownik Referatu Organizacji Oświaty w Wydziale Edukacji i Sportu ratusza.

Dla porównania: obecnie są 183 pierwsze klasy w szkołach prowadzonych przez miasto. Po wakacjach pierwszaków przybędzie, bo więcej jest dzieci urodzonych w drugiej połowie 2008 roku oraz tych, które przyszły na świat w całym 2009.

Nowych uczniów byłoby jeszcze więcej, ale rodzice udali się ze swoimi maluchami do poradni psychologiczno-pedagogicznych w Bydgoszczy i złożyli wnioski o odroczenie obowiązku szkolnego. Efekt jest taki, że ponad 500 małych bydgoszczan nie zacznie nauki w pierwszej klasie w tym roku, tylko za rok.

Dzięki temu, że już drugi rok z rzędu w pierwszych klasach SP będzie swoista kumulacja, wzrośnie też ogólna liczba klas.

Wstępne wyniki

- W bieżącym roku prowadzimy 1918 oddziałów w szkołach podstawowych, gimnazjach oraz liceach ogólnokształcących, technikach i zasadniczych szkołach zawodowych - mówi dalej Magdalena Buschmann. - Od września ma być 1935 klas. Ta liczba może jeszcze ulec zmianie, ponieważ nabory jeszcze się nie zakończyły.
Jeśli się zmieni, to klas raczej przybędzie. Na teraz wiadomo, że zostanie utworzonych 200 pierwszych klas w publicznych SP, ale może być ich więcej.