Celem spektaklu nie było wierne odtworzenie Mickiewiczowskiego dramatu, lecz poprzez nastrój i grę aktorów podkreślenie jego ponadczasowości. Spektakl rozpoczął się balladą "Upiór“, recytowaną przez tytułowego upiora - Gabrielę Brygman. W rolę Guślarza wcielił się ksiądz Andrzej Nalborski, w rolę Starca - Łukasz Zep.
Przeczytaj także:Cekcyn dostanie od samorządu 10 tys. zł na złagodzenie skutków ostatniej nawałnicy
Minimalizm dekoracji oraz dobór świateł stworzyły niezwykły nastrój. Zaangażowanie oraz świetne przygotowanie aktorów dopełniły całości. Najpierw wszyscy wstrzymaliśmy oddech, gdy ostatni aktor zszedł ze sceny, wybrzmiało echo ostatnich słów i zgasły światła. Nawet świece wypalały się w milczeniu. Następnie aktorzy otrzymali brawa. - Podziękowania dla reżysera i aktorów, w tym dla Patrycji Bełdzikowskiej i Sandry Jaśkiewicz, które weszły w skład chóru. Dziękujemy również publiczności, która i tym razem nas nie zawiodła - mówi Anna Meler z biblioteki
