W grudniu je zaklepią

Dochody mają się kształtować w wysokości ponad 83 mln zł, w tym 34 proc. to dochody własne.

W wydatkach prym wiedzie oświata, która pochłania aż 32 mln zł. Warto dodać, że subwencja państwa nie wystarcza, nawet na wynagrodzenia, co wydaje się dość dziwne. Sporo, bo aż 19 mln potrzeba na opiekę społeczną, a na inwestycje miasto chce przeznaczyć ok. 16 mln zł. Tu być może coś jeszcze się zmieni, w urzędzie z tęsknotą wspominają rok 2006, kiedy na tę dziedzinę przeznaczyli 36 proc. budżetu

Administracja nie jest zbyt droga - od kilku lat wydatki na nią utrzymują się na zbliżonym poziomie, a podwyżka wynagrodzeń to decyzja odgórna.

Gospodarka komunalna ma dostać ok. 7 mln zł. Najwięcej na oczyszczanie miasta, niewiele mniej na transport i łączność, po 16. proc. na oświetlenie i utrzymanie dróg.

- W projekcie chcemy umieścić nie 20, a 40 dróg - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Klamka zapadnie 21 grudnia.