W kotka i myszkę

     W sępoleńskim Urzędzie Miejskim przyznają, że nie chcą przestraszyć inwestorów. - My chcemy jedynie przekonać Romualda Hałabudę do ściółkowej chlewni - mówią. - To co się teraz dzieje, przypomina zabawę w kotka i myszkę. Wiadomo, że wszyscy chcą te milionowe inwestycje w gminie zatrzymać.
     Nie przegonić Hałabudy
     Raport o oddziaływaniu na środowisko zakwestionowały wojewódzki inspektorat sanitarny i wydział rolnictwa Kuajwsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Poprawiony i zajmujący się oddziaływaniem fermy w Kawlach pod względem akustyki, hydrologii, geologii i powietrza, znowu odesłano do kolejnego uzupełnienia. - Będzie tak poprawiany latami, a bez tego raportu nie możemy wydać decyzji o warunkach zabudowy - _twierdzi Bożena**Mikicka** z wydziału budownictwa i inwestycji UM w Sępólnie. - To oznacza, że nadal nic się nie może w Kawlach dziać.
     Burmistrz Waldemar**Stupałkowski** zapewnia, że jest zwolennikiem fermy ściółkowej. - Chcę, aby ferma w Kawlach powstała, ale na pewno nie na tysiąc tzw. dużych jednostek przeliczeniowych, co dawałoby 12-15 tysięcy świń - wyjaśnia. - Nie ukrywam, że jeśli pan Hałabuda spełni wszystkie wymogi, to będzie mógł zacząć budowę fermy.
     Kawle poza KPK
     Tylko na terenie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego nie mogą powstawać fermy bezściółkowe. Tymczasem Kawle w KPK nie są, więc gnojowicy się nie zabroni. I nie zapowiada się, aby zostały włączone. - Dyskutują komisje Rady Miejskiej, ale jak na razie nie wynika z nich, aby radni chcieli poszerzać Krajeński Park Krajobrazowy o zwartą zabudowę w Kawlach - dodaje Mikicka. - Możemy przegonić Hałabudę, ale zrobimy też szkodę innym firmom i naszym rolnikom, którzy też przecież będą chcieli inwestować.
     _Inaczej w Kamieniu
     Rolnicy protestujący przeciwko wielkim fermom wymogli na Radzie Powiatu stanowisko, ale w Sępólnie nie poszli za ciosem. W gminie Kamień po każdym zebraniu wiejskim przybywa wniosków o włączenie wsi do KPK wraz z zabudowaniami, aby uniemożliwić kłopotliwe dla środowiska inwestycje.
     Pewnie niedługo stosowna uchwała powędruje do KPK i wojewody. A to już tylko krok od zakazu budowy fermy w Płociczu.
     A sępolanie wolą spokojnie, bo a nuż się uda Hałabudzie na wszystko pozwolić. Inwestycje za miliony złotych i miejsca pracy w Sikorzu, Sępólnie i Kawlach są dla niektórych zbyt kuszące.