Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W krainie pływających wysp - koło Lubiewa, Klonowa i Zamrzenicy

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Wkładam wiosło przy brzegu jednej z wysp - wchodzi pod nią bez problemu. Te wyspy pływają! - wykrzykuję zaskoczony do Iwony Jeziorskiej i Macieja Matuszewskiego, którzy towarzyszą reporterowi "Pomorskiej" w wyprawie kajakowej jeziorami wschodniej rynny polodowcowej w gminie Lubiewo (powiat tucholski).

Niektóre wyspy są wielkie, a jedną z nich wypełnia pośrodku jezioro. Mamy więc jezioro, wyspę i jeszcze jedno jezioro w środku - absolutny ewenement.

Wyspy układają się zgodnie z kształtem jezior, długich i wąskich. Same są więc długie i wąskie, a w jedna z nich tak wąska, że można ją zmierzyć długością wiosła.

- Jeziora wschodniej rynny można porównać atrakcyjnością do słynnych z pływających wysp Jezior Kozich w nadleśnictwie Tuchola - mówi Sebastian Nowak, szef nadleśnictwa Zamrzenica. - W zależności od kierunku wiatru wyspy zmieniają położenie.

Piechurzy w dolinie

Nadleśniczy dodaje, że jeziora są polodowcowe, zatem naturalne, stare, ale poziom wody niewątpliwie podniósł się po utworzeniu w roku 1960 Zalewu Koronowskiego. Jego zdaniem, walory krajobrazowe tych jezior są wysokie. Na pewno trzeba by o nich wspomnieć w folderach turystycznych i zachęcić do odwiedzenia, najlepiej indywidualnego lub w małych grupach, aby presja turystyczna nie był za duża, nie wpłynęła negatywnie na środowisko.

- Nie słyszałam o tych jeziorach ani wyspach, choć wiem, że w gminie jest aż 21 jezior. Wędkarze znają raczej największe z jezior zachodniej rynny - Strzyżyny Wielkie - mówi Jolanta Kowalska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Lubiewie, wiceprezes Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Lubiewo "Bory". - Teraz niewątpliwie nową atrakcją zainteresuję nauczycieli i uczniów.

W Suchej jest woda. To spływamy!

- To, że na tych jeziorach mogą być jakieś ciekawe wyspy, domyśliłem się analizując mapę satelitarną - mówi Tadeusz Frymark z Regionalnego Oddziału PTTK "Szlak Brdy" w Bydgoszczy, przewodnik województwa kujawsko-pomorskiego.- Skoro już wiadomo, że to wyspy pływające i że cała rynna polodowcowa jest godna uwagi, w styczniu poprowadzę tam kolejną wycieczkę z cyklu "Zima w Borach Tucholskich". Na pewno będzie sporo chętnych.

W opracowaniach nt. środowiska przyrodniczego powiatu tucholskiego wyraża się wątpliwość czy raczej niepewność co do zlewni - do tego, dokąd odpływają tutejsze wody. Zasadniczo uważa się, że do Brdy, ale wspomina też o Wdzie.

Jednak po kajakowej penetracji wschodniej i zachodniej rynny (w sumie przepłynęliśmy i przeszliśmy przeciągając kajaki między jeziorami ok. 11 km) i analizie map satelitarnych nie ma wątpliwości, że wody odpływają do Brdy - do utworzonego na niej Zalewu Koronowskiego. Woda powierzchniowa odpływa jednak tylko po intensywnych opadach lub po stopieniu śniegu. Pewny jest zaś stały odpływ podziemny.

Wschodnią rynnę wypełnia 8 jezior (w tym jedno całkowicie zarośnięte roślinnością bagienną), zachodnią - 10 (w tym dwa zarośnięte).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W krainie pływających wysp - koło Lubiewa, Klonowa i Zamrzenicy - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska