Pieczone szynki, aromatyczne schaby, jaja na kilka sposobów, pasztet z przepiórek, mazury i serniki, zaprezentowali w sobotę, na Zamku w Baranowie Sandomierskim, kucharze z najlepszych polskich restauracji. Ponad 20 mistrzów zmagało się w IX Ogólnopolskim Festiwalu Kuchni Dworskiej imienia Tadeusza Matysiaka - Edycja Dań Wielkanocnych.
- Tak się składa, że dzięki wielu osobom, które są z nami spotykamy się dziś, w murach naszego zamku, na festiwalu kuchni dworskiej, po raz dziewiąty - mówił Kazimierz Idzik, dyrektor Zespołu Pałacowo - Parkowego w Baranowie Sandomierskim. - Nie byłoby tej imprezy, gdyby nie jurorzy, szefowie kuchni, znakomici znawcy kulinarni i gastronomii. To dzięki nim pokazujemy wykwintność dań szlachecko - magnackich, ściśle związanych z tradycjami wielkanocnymi. Cieszy nas, że z roku na rok ranga naszej imprezy rośnie, o czym świadczą opinie tych, którzy występują w roli jurorów. Mogę śmiało powiedzieć, że polskość i dworskość, dzięki naszemu festiwalowi nie zginie, a my już przygotowujemy się do jubileuszowej, X edycji naszego festiwalu.
FILET Z KACZKI NAJLEPSZY
Pierwszym konkursem zorganizowanym w ramach festiwalu był konkurs gastronomiczny na najlepsze danie. O tytuł rywalizowało siedem dwuosobowych ekip, które na przygotowanie potraw miały sześć godzin. - Każdy zespół wystawił jedną potrawę - tłumaczył Giancarlo Russo, jeden z członków jury technicznego. - Ekipy przygotowały potrawy specjalności swoich zakładów. Na uwagę zasługuje fakt, że kucharze do swoich potraw stosowali wyłącznie naturalne składniki. Od mięsiwa, głównie dziczyzny, po warzywa, naturalny zakwas do żurów, pieczywo, a nawet nabiał.
O godzinie 15 ekipy poddały ocenie jury przygotowane potrawy. Zwyciężyły Monika Suwała i Iwona Motysia, reprezentujące Zamek Dubiecko. Ich pieczony filet z kaczki z daktylami, podany na brokułowym omlecie w towarzystwie cytrusowego makaronu okazał się bezkonkurencyjny wśród konkursowych dań.
PO WIELKANOCNE STOŁY
Drugim konkursem sobotniego festiwalu była prezentacja stołów wielkanocnych. Bogactwo na stołach było dowodem na to, że wybór potraw u naszych przodków był ogromny, od faszerowanych głów dzików, pieczonych i nadziewanych prosiaków, po pieczone zające i nadziewane pasztety. Nie brakowało jaj - symbolu świąt. Dodatkiem były ćwikły, sosy i pieczenie. W szanujących się dworach i zamkach na wielkanocnym stole można było doliczyć się około 70 rodzajów mazurków i bab. Całość uzupełniały nalewki, które miały złagodzić ból żołądków, wywołany obżarstwem.
Prezentację stołów oceniało jury smakoszy, wśród których jak co roku była Anna Rzeszut, lasowiaczka z Baranowa Sandomierskiego. - Wszystkie stoły przygotowano zgodnie z tradycją - podsumowała Anna Rzeszot. - Jak to w dawnych dworach i zamach bywało, na stole nie brakowało niczego. Były mięsiwa, pasztety z dziczyzny, jaja na wszelkie sposoby i ciasta. Uwieńczeniem tego dobrobytu były nalewki, których nie zabrakło na stołach w Baranowie. Dlatego wybór najpiękniejszej aranżacji był na prawdę trudny.
W tej kategorii wygrał stół reprezentujący Zespół Zamkowo - Parkowy w Krasiczynie, który zdobył tę nagrodę drugi rok z rzędu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
