- Niemal o połowę mniej razy wyjeżdżaliśmy do pożarów - mówi mł. bryg. Sławomir Herbowski, komendant PSP w Wąbrzeźnie.
- W 2009 r gasiliśmy je 172 razy, a w 2010 roku- 92. Trzykrotnie mniej wzywani byliśmy do płonących upraw, ze względu na mokre żniwa. Ani razu nie paliły się lasy - ani prywatne ani państwowe. Rok wcześniej gasiliśmy je 9 razy.
Martwią statystyki zdarzeń drogowych, w których zginęły trzy osoby. A w 2009 r. na drogach powiatu nie było żadnych ofiar śmiertelnych.
Zdecydowanie częściej strażacy są wzywani do usuwania śniegu, sopli i nawisów z dachów. - W 2009 roku działaliśmy na dachach dwukrotnie, zaś pod koniec poprzedniej zimy i na początku obecnej już aż 44 razy - informuje komendant Herbowski.
- Wiąże się to między innymi z tym, że zima w poprzednim sezonie była wyjątkowo śnieżna, a obecna również dała się we znaki.
Latem zmorą strażaków są wezwania do kokonów owadów.
- Ludzie czują się zagrożeni - mówi komendant. - chociaż sytuacja niewiele ma wspólnego z zagrożeniem, ale jedziemy. Staramy się interweniować dopiero wieczorem, kiedy jest duże prawdopodobieństwo, że wszystkie owady są w gnieździe.
Z kolei zdarzeń na drogach powiatu było mniej więcej tyle, co w roku poprzednim .
- Do najgroźniejszych wypadków i kolizji nie dochodzi wcale wtedy, gdy warunki na drodze są trudne - podkreśla Sławomir Herbowski. - Kiedy nawierzchnia jest śliska, oblodzona, kierowcy jeżdżą ostrożniej. I jeśli zdarzy się kolizja, to obrażenia ludzi nie są groźne. Gorzej jest przy pięknej pogodzie. Kierowcy czują się zbyt pewnie i przyciskają gaz. Stwarzają zagrożenie, a gdy dochodzi do wypadków, skutki są poważniejsze.
Najbardziej niebezpieczne trasy w powiecie to ta z Torunia do Olsztyna i droga wojewódzka z Wąbrzeźna do Stolna. Tu najczęściej dochodzi do kolizji i wypadków.
- Tam jest największe natężenie ruchu - informuje szef strażaków. - Liczba zdarzeń w powiecie przekłada się na liczbę mieszkańców. Najwięcej interweniujemy w mieście i gminie Wąbrzeźno, najrzadziej - w gminach Książki i Dębowa Łąka.
Nowy pojazd
W wąbrzeskiej PSP pracuje 36 strażaków w systemie zmianowym, dziewięciu - w dziennym. W powiecie wąbrzeskim siedem jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych szczególnie wspiera strażaków z Wąbrzeźna.
W 2010 r. komendant dla jednostki kupował jedynie drobny sprzęt - na ile pozwoliły środki. W tym roku szykuje się większy zakup. - Zamierzamy nabyć nowy samochód ciężki gaśniczy - zdradza komendant. - Mamy starego, bo czternastoletniego jelcza.
Pora go wymienić. Nie wiem jeszcze jaki to będzie model. Najpierw ogłosimy przetarg. Na pewno będzie to pojazd o nowoczesnych parametrach technicznych. W jego kupnie pomogą samorządy lokalne. A auto tanie nie jest. Liczymy się z wydatkiem około 800 tys. zł.
Jelcz trafić ma do jednej z OSP w gminie Wąbrzeźno. W komendzie nie kryją, że z niecierpliwością czekają już na przeniesienie się do nowej strażnicy, przy przy ul. Kętrzyńskiego. Ta jest już w stanie surowym. Na dokończenie budowy poczekają do trzech lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?