Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka o budkę z lodami trwa. Mieszkańcy podpisują petycję

Redakcja
Pawilon ma zniknąć, bo nowa koncepcja zagospodarowania parku nie ...
Pawilon ma zniknąć, bo nowa koncepcja zagospodarowania parku nie ... Jarosław Pruss
Pawilon ma zniknąć, bo nowa koncepcja zagospodarowania parku nie zakłada jego istnienia. Właścicielka budki z lodami w parku Kochanowskiego zaczęła zbierać podpisy

Z parku Kochanowskiego zniknie znana budka z lodami


Budka, w której od lat można kupić lody włoskie, wrosła już właściwie w krajobraz  Śródmieścia. Stoi tuż przy wejściu do parku Jana Kochanowskiego, w pobliżu symbolu Bydgoszczy - Łuczniczki. Wszystko wskazuje na to, że to ostatnie chwile budki, bo do końca września obiekt ma zniknąć.

Park Kochanowskiego ma zostać poddany rewitalizacji.  Jak wyjaśnia Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta, obiekt budowlany zlokalizowany u zbiegu ulicy Mickiewicza i 20 Stycznia 1920r. przeznaczony jest w planie docelowo do rozbiórki. - Przed laty został wybudowany w miejscu dawnego wejścia do parku, jako obiekt o charakterze tymczasowym, czego odzwierciedleniem jest jego niska jakość estetyczna i architektoniczna. Dlatego jego adaptacja na cele gastronomiczne jest nieuzasadniona - dodaje.

- W parkach historycznych, gdzie lokalizacja nowej zabudowy jest ograniczona względami konserwatorskimi, sprzedaż lodów, kawy, soków owocowych może odbywać się przy wykorzystaniu estetycznych, stylowych obiektów mobilnych, czego dobrym przykładem jest pojazd z kawą funkcjonujący na Wyspie Młyńskiej - tłumaczy rzeczniczka.

Właścicielka pawilonu nie zamierza się poddawać, chociaż zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie.  Prowadzi budkę od 5 lat, wcześniej była to Spółdzielnia Gastronomiczna. - Za każdym razem podpisywaliśmy umowy na okres tymczasowy, rok lub 2 lata. Liczyliśmy się z tym, że w pewnym momencie będziemy musieli zwinąć interes - mówi Jerzy Łaszewski, mąż właścicielki. - Dla nas to więc nie zaskoczenie, ale nasi klienci są bardzo zdziwieni, że za kilka miesięcy ma tu już nas nie być - dodaje. W dodatku przenoszenie się gdziekolwiek to dla nas dodatkowe koszty - przyznaje.

Jerzy Łaszewski mówi, że spróbują się jeszcze odwołać do urzędu miasta, może ten zmieni zdanie. Na razie zaczęli zbierać podpisy pod petycją, by budki nie likwidować.
Listy z podpisami są m.in. wyłożone na ladzie pawilonu. - Zbieramy od kilku dni, a już mamy 166 podpisów - mówi Kamila Wilke, sprzedawczyni. Sama żałuje, że pracuje dopiero pierwszy sezon.

W zbieranie podpisów zaangażowała się też wnuczka państwa Łaszewskich - Paulina.

Anna Stasiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto