Wciąż nie wiadomo

     Zarządzający miejską kulturą wpadli na pomysł, by w naszym mieście znów odbywał się filmowy festiwal o "międzynarodowym znaczeniu". Ogłoszono konkurs, który wyłonić miał chętnych do organizacji tej imprezy w 2005 roku i następnych latach.
     Kontrowersje wzbudził skład komisji konkursowej - nie było bowiem w niej nikogo, kto byłby zawodów związany z szeroko rozumianą kinematografią. Zasiedli w niej Grzegorz Grabowski - dyrektor Wydziału Kultury, Andrzej Szmak - dyrektor Wydziału Promocji z toruńskiego magistratu, dwoje radnych z Komisji Kultury, Turystyki i Sportu - Jadwiga Bórawska - Cilak i Ewaryst Gajek oraz prof. Witold Chmielewski z Toruńskiego Forum Twórców i Animatorów Kultury. - Komisja ma ocenić zdolności organizacyjne oferentów - _broni się przed zarzutami dyrektor Grzegorz Grabowski. - Oceniamy wartość merytoryczną projektu wraz z walorami promocyjnymi dla miasta, kosztami, oceniamy tez doświadczenie oferenta zdobyte przy organizowaniu imprez o podobnym charakterze i zasięgu.
     Konkurs miał zostać rozstrzygnięty wczoraj - ale niestety nie został. - Nie ma pełnego składu komisji - tłumaczy Grabowski. - Dyrektor Szmak jest za granicą. Kiedy wróci, komisja zbierze się na posiedzeniu.
     _Nastąpić to ma najprawdopodobniej w ciągu tygodnia. Przypomnijmy, że komisja wybierać będzie między ofertą festiwalu kina niezależnego a propozycją organizatorów "Filmowego Lata" w Kazimierzu Dolnym. Nie jest wykluczone, że obydwie propozycje zyskają uznanie magistrackiej komisji - wtedy w 2005 roku mielibyśmy w Toruniu dwie filmowe imprezy.