Do wypadku doszło na ulicy Pilskiej, na wyjeździe ze Szczecinka na południe. Krajowa "11" była zapchana samochodami wczasowiczów jadących nad morze lub znad niego wracających. Tak jak troje znajomych z województwa małopolskiego, którzy swoim BMW wracali do domu.
Jego kierowca najprawdopodobniej zasnął i zjechał na lewą stronę jezdni, wprost pod jadący z naprzeciwka - także z wczasowiczami, ale z Dolnego Śląska - opel astra. - Wszystko rozegrało się na moich oczach - opowiadał nam chwilę po wypadku roztrzęsiony szwagier kierowcy opla, który jechał za nim. - Z wzniesienia zjeżdżało BMW i w pewnym momencie jakby zaczęło wyprzedzać nieistniejący pojazd i zjeżdżać na naszą stronę, dobrze, że szwagier wykazał się refleksem i uciekł trochę w prawo, inaczej doszłoby do w pełnego czołowego zderzenia i tragedii.
Ale kierowcy opla i nie udało się uniknąć zderzenia w BMW. Siła uderzenia była tak potężna, że zepchnęła oba samochody z jezdni. Stoczyły się z wysokiej skarpy do lasu, na szczęście w tym miejscu akurat nie rosło żadne drzewo. - Nie wiem, co się stało, spałem na tylnym siedzeniu - mówił z kolei jeden z dwóch pasażerów BMW. On na szczęście - jako jedyny z uczestników zderzenia - nie ucierpiał.
Skutki wypadku są jednak opłakane. Poszkodowane są cztery osoby, które przewieziono do szpitala. - Kierowca opla ma złamane lewe przedramię i uraz kręgosłupa, jak poważny okaże się po badaniu tomografem komputerowym - mówi Anna Matys, rzeczniczka szczecineckie policji. - Kierowca BMW ma z kolei złamaną lewą nogę w okolicach kostki i jest mocno poobijany, tak samo, jak pasażerka z opla i pasażer z BMW.
Oba auta nadają się na złom. Wypadek spowodował także spore utrudnienia na "jedenastce", na której policja wprowadziła ruch wahadłowy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?