Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigilia w pracy. Przyjemność, czy przykry obowiązek?

/inia/
- Wigilie pracownicze w lokalach są w Radomiu bardzo popularne – przyznaje Sebastian Dziewit z restauracji Teatralna w Radomiu. – Właśnie przygotowujemy już 20 w tym miesiącu takie spotkanie.
- Wigilie pracownicze w lokalach są w Radomiu bardzo popularne – przyznaje Sebastian Dziewit z restauracji Teatralna w Radomiu. – Właśnie przygotowujemy już 20 w tym miesiącu takie spotkanie. Tadeusz Klocek
Z założenia ma integrować pracowników i sprawić, by poczuli się docenieni. Z drugiej strony to często przykry obowiązek. Jedni z niecierpliwością czekają na ten dzień, inni ten czas chętnie poświęcilibyśmy na coś innego. Czy organizować wigilie pracownicze? - zdania są podzielone.

Maria Gagacka, doktor socjologii z Politechniki Radomskiej:

Maria Gagacka, doktor socjologii z Politechniki Radomskiej:

- Wigilie w pracy stały się już pewnego rodzaju tradycją i na stałe wpisały się w kalendarz firmowych imprez. Takie spotkania mają i zwolenników i przeciwników, którzy uważają, że to spektakl hipokryzji. Bo osoby, które na co dzień utopiłyby się w łyżce wody muszą się uśmiechać i składać sobie życzenia. A może właśnie warto podczas takiego spotkania inaczej spojrzeć na tę drugą osobę?

Okres przedświąteczny to czas przygotowań. Zakupy, sprzątanie, przygotowanie potraw. Do tego dochodzi obowiązkowa wigilia w pracy. Często w godzinach popołudniowych, co dla niektórych, zwłaszcza kobiet jest dość niewygodne. Dlatego coraz częściej pojawiają się głosy, że to sztuczna impreza.

NA SIŁĘ

Przebieg spotkania jest zazwyczaj schematyczny. Przydługie przemówienia szefa, podsumowanie roku i życzenia. Potem łamanie opłatkiem i całowanie a to dla wielu jest krępujące. Zwłaszcza w dużych firmach, w których nie wszyscy się znają lub nie koniecznie pałają do siebie sympatią. - Mam iść i uśmiechać się na siłę, gdy cały czas jestem myślami w domu i układam w głowie listę rzeczy do zrobienia - mówi Ania, pracownica jednej z radomskich firm.

Z jednej strony pracownicy czują się docenieni, jeśli są zaproszeni na wigilię poza miejscem pracy. Z drugiej, wiedzą, że to strata czasu. - Bo żeby to było w godzinach pracy to by się zęby zacisnęło - dodaje Ania. - A tak nie wypada nie przyjść i siedzimy wszyscy jak za karę nerwowo zerkając na zegarek.
Jak przyznaje Maria Gagacka doktor socjologii z Politechniki Radomskiej, sama ma mieszane uczucia jeśli chodzi o wigilie pracownicze. - Często na takie spotkania opłatkowe zapraszani są też klienci firm - mówi. - Więc jest to również pomnażanie kapitału relacyjnego firmy.

KAMERALNIE I RODZINNIE

Nie wszędzie jednak przedświąteczne spotkania muszą być przykrym obowiązkiem. Jeśli relacje między pracownikami i szefem nie są napięte, spotkanie może być udane. Idealnie jeśli w firmie panuje rodzinna atmosfera.

- Zazwyczaj miło i serdecznie jest w mniejszych gronach - przyznaje Maria Gagacka doktor socjologii z Politechniki Radomskiej. - Takie spotkania dają okazję do wymiany serdeczności, których nam zazwyczaj brakuje. W wielkich firmach takie spotkania są raczej rutynowe. Należy jednak pamiętać, że to jaki będzie nastrój zależy tylko od zainteresowanych.

Sami pracodawcy nie wyobrażają sobie świąt bez wigilii z pracownikami. - U nas to już tradycja, zawsze się spotykamy w siedzibie firmy w miłej i serdecznej atmosferze - mówi Marek Romanowski, właściciel firmy "Toyota Romanowski". - We wtorek mieliśmy spotkanie wigilijne w Radomiu, w środę w Kielcach a w piątek w Krakowie. Na wszystkich jesteśmy obecni razem z żoną.

BĘDZIE SKROMNIEJ

Coraz więcej pracodawców decyduje się też na organizację takiej imprezy dla pracowników poza siedzibą firmy. Odbywają się one zazwyczaj w godzinach popołudniowych. Zainteresowanie jest spore.- Pierwsze zaczęły się już na początku grudnia - mówi Michał Bukowski menedżer radomskiej restauracji Pivovaria. - Na grudzień mamy zamówienia na około 30 większych imprez.

Firmy decydują się zarówno na wigilię w naszej restauracji jak i na catering.
W tym roku wigilie będą jednak skromniejsze niż w latach ubiegłych. - Zamówień mamy podobną ilość, ale budżety firm są bardziej ograniczone stąd też skromniejsze poczęstunki - dodaje Michał Bukowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie