Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilno ma w pamięci Żnin oraz nieżyjącego Andrzeja Rosiaka

(iwo)
W Żninie gościła delegacja z Wilna, na czele z panią Beatą Czaplińską (na fot.)
W Żninie gościła delegacja z Wilna, na czele z panią Beatą Czaplińską (na fot.) Stefan Czarnecki
Stolicę Pałuk odwiedziła delegacja z Wilna, na czele z Beatą Czaplińską, która przez wiele lat była skutecznym wicedyrektorem Domu Kultury Polskiej w Wilnie.

Ta ważna instytucja mieści się w budynku, który po wojnie był polską kulturalną największą inwestycją za granicą. W domu mieszczą się sale wystawowe, pracownie kultury, kino, hotel i restauracja. Pani Czaplińska była również przez wiele lat asystentką polskiego ambasadora w Wilnie.

Współpraca ze Żninem i przyjaźń rozpoczęła się od historycznej już dziś wyprawy do Wilna w 2002 roku. Delegacja pod przewodnictwem Andrzeja Rosiaka, w towarzystwie Andrzeja Bogdańskiego, Zbigniewa Dolskiego, Stefana Czarneckiego i Romana Terzyka przywiozła między innymi ciekawą wystawę retrorytów tego ostatniego.

Od tego czasu jest bliska współpraca Żnina na wielu płaszczyznach, a szczególnie Żnińskiego Towarzystwa Kultury. Nasze stowarzyszenie miało zaszczyt oprowadzać wycieczkę po Żninie. Zmiany na starówce zrobiły na gościach pozytywne wrażenie. Prezes towarzystwa Stefan Czarnecki oprowadził również po trzech działach kultury Muzeum Ziemi Pałuckiej. Goście zwiedzili również siedzibę towarzystwa.

- Tak często narzekamy na swoje otoczenie, na naszą nieudolność i wspólne błędy, jednak miło było posłuchać, że Żnin robi postępy i dobre wrażenie. Wszystko to można było zauważyć również w złożonych przez delegację niezwykłych wpisach do pamiątkowych ksiąg towarzystwa - komentuje Stefan Czarnecki. - Pani Beata Czaplińska zwróciła się w nich do Andrzeja Rosiaka, że przywoził Żnin do Wilna. Zawsze w towarzystwie cudownych ludzi, którzy często życzliwie pouczali, dzieląc się szczerze swoimi doświadczeniami i ogromną serdecznością. Tego nie zapomina się do końca życia - podsumowała.

- Pisze ona też dalej, że ciągle w Żninie odczuwa się obecność Andrzeja Rosiaka i jego pozostawione ślady.
Delegacja była również pod wrażeniem zbiorów, jedynych tego typu w Europie, muzeum sportu motorowodnego. Oddano też więc na piśmie uznanie i hołd niezwykłemu i zasłużonemu dla Żnina Józefowi Kowalkiewiczowi.

- To niezwykłe spotkanie zakończyło się w Herbarium. Goście otrzymali tam wiele pamiątek, między innymi związanych z jubileuszem 750-lecia Żnina: medal z dedykacją i dwutomową historię Żnina.

- Z wileńskich prezentów największą radość wzbudził ciemny, litewski chleb. Ten dar niech będzie też symbolem dobrej współpracy, którą również nakreślono na przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto