Winieta z wozu, TIR-om lżej

     Resort planuje zlikwidować obowiązujące od kilku lat winiety dla samochodów ciężarowych. Do takich zmian zmusiła rząd Komisja Europejska. UE nie pozwala na podwójne obciążanie opłatami transportowców. Obecnie muszą oni kupować winiety i jednocześnie uiszczać opłaty za przejazd autostradami płatnymi.
     Opłaty zamiast winiet
     - Likwidacja ich, to powrót do normalności - uważa Andrzej Majewski, z zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. - Gdyby winiety pozostały, to autostrady musiałyby być darmowe. Wówczas firmy budujące i zarządzające nimi wyciągnęłyby rękę po pieniądze do budżetu, a to mogłoby kosztować państwo dużo więcej.
     Firmy transportowe już nie mogą się doczekać zmian. - Mam 14 samochodów, a za każdy płacę średnio 1200 zł opłaty winietowej rocznie - _mówi Daniel Grochowski, właściciel firmy Dan Trans z Bydgoszczy. A co jeśli będzie trzeba płacić za korzystanie z autostrad? - Niech najpierw powstaną, to zobaczymy. Obawiam się jednak, że jeśli nie będzie winiet to wzrośnie albo opłata paliwowa, albo akcyza zawarta w jego cenie.
     Dwiadzieścia siedem opłat
     Choć Ministerstwo Infrastruktury nie potwierdza, że projekt ustawy likwidującej winiety już powstał, to Tadeusz Tomaszewski, przewodniczący Konfederacji Związków i Organizacji Przewoźników Drogowych "Transportowcy" i członek zespołu konsultacyjnego w resorcie potwierdza, że coś się w tej sprawie dzieje. - Przyszła nowa miotła i wymiata na swój sposób. A na likwidację winiet czas już najwyższy. Firmy transportowe obciążone są w sumie 27 różnymi podatkami i opłatami. Po pierwsze trzeba zapomnieć o niesprawiedliwych winietach, a w drugiej kolejności zintegrować nasze obciążenia w jedną zapłatę. Niechby to nawet była ta sama kwota, ale dość już mamy biurokracji. Myślę, że z tych wszystkich pieniędzy, jakie płyną od transportu, nawet 15 procent potrzeba na utrzymanie całej rzeszy urzędników, inkasentów, itp. _