Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel skatował psa i wyrzucił do śmietnika

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Cierpiący Leluś. Wybraliśmy najmniej drastyczne zdjęcie.
Cierpiący Leluś. Wybraliśmy najmniej drastyczne zdjęcie. Schronisko
Maltretowany psiak, który widać znudził się swojemu oprawcy, został znaleziony w kontenerze na śmieci. Trudno uwierzyć w to, co człowiek może zrobić zwierzęciu.

- Pies trafił do nas w czwartek 17 stycznia. Został znaleziony w kontenerze na śmieci na ulicy Lelewela 24, choć nie podejrzewamy, że jest to pies z tej ulicy. Był skatowany, krwawił. Bardzo proszę o nagłośnienie tematu. Mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto wskaże jego właściciela - apeluje Katarzyna Rosińska, kierowniczka słupskiego schroniska dla zwierząt "Podaj Łapę".

Leluś, Lelewelek - tak w schronisku został nazwany sponiewierany, wychudzony i zagłodzony psiak.
- Lelewelek był przytomny, ale nie reagował na żadne bodźce. Sama skóra i kości. Można mu policzyć wszystkie żebra. Miał zanik mięśni na kończynach - opisuje Katarzyna Rosińska. - Z wychłodzenia był jednym wielkim soplem. W chwili przyjęcia termometr nie wskazywał jego temperatury. To świadczy o tym, że co najmniej dobę leżał w śmietniku.

Zobacz także: Serwis Cztery Łapy na gp24.pl

Leluś był silnie zapchlony, a jego matową sierść pokrywało błoto. Miał strasznie zaniedbane długie pazury. Pod prawym okiem psiak miał ranę ciętą oraz ropę w uchu.

- Po oględzinach w schronisku przez lekarza weterynarii został natychmiast przewieziony do Przychodni Weterynaryjnej Arka, gdzie udzielono mu dalszej pomocy. Stwierdzono ranę kłutą od jakiegoś ostrego narzędzia, nadżerkę i otarcie skóry ucha, ropny wyciek z oka oraz ubytek skóry na nosie. W przychodni psiak został natychmiast ogrzany oraz zostały podane mu dożylnie płyny. Wciąż otrzymuje leki - opisuje kierowniczka.

Leluś zaczyna nabierać sił. Powoli dostaje małe ilości jedzenia. Jednak wciąż jest słaby, ledwo chodzi. Dlatego też, że od uderzenia w głowę ma uszkodzony błędnik.

Zobacz także: Straż dla Zwierząt uratowała psa maltretowanego w Kuleszewie pod Słupskiem (wideo)

- Lelewelek ma około dziesięciu lat. Jego "właściciel" prawdopodobnie znęcał się nad nim dużo wcześniej, czego efektem jest mocne wychudzenie oraz zapchlenie. Podejrzewamy, że został uderzony ostrym narzędziem, a gdy stracił przytomność, jego właściciel miał nadzieję, że nie żyje i wrzucił go do kontenera. Wola życia Lelusia jest bardzo duża, pomimo cierpienia, jakiego doznał ze strony człowieka. Dzielnie znosi zabiegi. Jeszcze długa droga przed nim. Mamy wielką nadzieję, że psiak wyzdrowieje i wtedy będziemy szukać dla niego nowego, bardzo dobrego domu - mówi Katarzyna Rosińska.

Schronisko prosi o pomoc w leczeniu i utrzymaniu psiaka. Numer konta: 80 1020 4649 0000 7902 0149 3816 z dopiskiem "dla Lelewelka"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza