Reżyser przyleciał na katowickie lotnisko w środę 23 marca tuż po godzinie 16 prywatnym odrzutowcem z Kopenhagi. Jego muzycy zjawili się w mieście nieco wcześniej. Już na lotnisku i przed hotelem w którym miał zamieszkać czekała na niego spora grupa fanów. Wielu z nich nie udało się kupić biletów na koncert, które rozeszły się w mig. Niektórzy miłośnicy twórczości Allena przynieśli dla niego prezenty: na przykład autograf Wisławy Szymborskiej, której Amerykanin jest podobno wielbicielem.
- Uwielbiam grać jazz i czuję spore emocje, jeśli ludzie przychodzą by tego słuchać. - żartował z dziennikarzami w środę wieczorem Woody Allen. - Publiczność przychodzi mnie zobaczyć, bo jestem aktorem i reżyserem, znają mnie z filmów, nie jestem za dobrym muzykiem. Latam po świecie, bo moje dzieci uwielbiają mieszkać w hotelach - dodał śmiejąc się.
Podczas koncertu Allen okazał się jednak klarnecistą świetnym. To było półtorej godziny muzycznej uczty: Woody Allen i jego 6 osobowy New Orleans Jazz Band zaczarował publiczność, która wypełniła sale koncertową do ostatniego miejsca, chociaż ceny biletów rozpoczynały się od 200 złotych.
Koncert Woody'iego Allena w Centrum Kultury Katowice był elementem starań miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r. Allenowi towarzyszyli: Eddy Davis (banjo i kierownictwo muzyczne), Conal Fowkes (fortepian), John Gill (perkusja), Greg Cohen (kontrabas), Jerry Zigmont (puzon) i Simon Wettenhall (trąbka).
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?