Wszystko w rękach powiatu

Przypomnijmy, chodzi o tzw. biały domek przy rynku. Miejsce położone atrakcyjnie, bo wolnych budynków w centrum po prostu już nie ma.

Dowiedzieliśmy się, że powiat jest zainteresowany nieruchomością przy pl. Wolności - ma to być jeden z elementów przetargowych w negocjacjach z elżbietankami, od których spółka "Szpital Tucholski" chce kupić budynki lecznicy.

- Na biały domek jest ogłoszony przetarg, więc dziwi mnie, że skoro powiat ujawnił, że jest nim zainteresowany, bo chce się zamienić z siostrami na szpital, to nikt nie mówi o jego odwołaniu - mówi Czytelnik.

Zapytaliśmy burmistrza, jak wygląda sytuacja. Okazuje się, że wczoraj zarząd powiatu wystosował do burmistrza pismo, w którym wyraził wolę zakupu białego domku.

- Na razie jest to jedynie oficjalne pisemne, ale ja z tego powodu nie mogę unieważnić przetargu - mówi burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski. - Żeby to uczynić, muszę mieć poważne argumenty. Zakup budynku przez powiat po to, aby zamienić go na należący do sióstr szpitala, na pewno do nich należy. Ale muszę mieć przed sobą umowę przedwstępną, bo mieć pewność, że tak się rzeczywiście stanie.

W środę spółka "Szpital Tucholski" miała podpisać umowę przedwstępną z elżbietankami, ale jak się okazało, w ostatniej chwili prawnicy sióstr dopatrzyli się nieścisłości i ostatecznie zostało to przełożone.

Białym domkiem są zainteresowani przedsiębiorcy i nie wiedzą teraz, na czym stoją. - Jeśli dojdzie do unieważnienia przetargu, to gmina nie straci, bo pieniądze od powiatu dostanie - dodaje Kowalski. - Wiem, że siostry mają wobec tego budynku ambitne plany.

Przetarg ma się odbyć 29 maja. Wszystko wskazuje jednak na to, że jak tylko powiat pokaże umowę przedwstępną o zakupie szpitala, to zostanie on unieważniony.