Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuchł pub

Maciej Myga
Eksplozja w barze przy ulicy Bydgoskiego Batalionu Obrony Narodowej. Czy to zemsta mafii za niepłacenie haraczu?

     Eksplozja w pubie przy ulicy BBON wstrząsnęła mieszkańcami Kapuścisk. W czwartek, około 23 w powietrze wyleciał pub w pasażu handlowym, w którym mieściło się kilka sklepów, m.in. komis z artykułami dziecięcymi, salon fryzjerski i sklep z konfekcją.
     Po zamknięciu
     
- Ja już kładłam się spać, kiedy doszło do wybuchu. Huk był ogromny. Wyszłam na balkon. Zobaczyłam chmurę dymu i kurzu, która przesuwała się w stronę naszego domu. Zamknęliśmy wszystkie okna. Później rozmawiałam z sąsiadką. Mówiła, że na początku pomyślała, że spadło rusztowanie z jednego z remotnowanych bloków - mówi pani Natalia, jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Kombatantów, oddalonej od miejsca wybuchu o kilkadziesiąt metrów. Wybuch słychać było nawet przy ulicy Sandomierskiej oraz na ulicy Nowotoruńskiej, także na osiedlu Szwederowo.
     W powietrze wyleciał pub, który przy BBON istniał od dosyć dawna. Właściciele podobno nie zarabiali na nim "kokosów".
     - A dlaczego wystawialiby kawiarenkę w pobliżu? Nie mieli pieniędzy na utrzymanie knajpy - tłumaczy Krzysztof, jeden z bywalców pubu. Może nie zarabiali "kokosów", ale w dniu wybuchu w pobliżu pubu doszło do bójki. Przyjechała policja. Później wybuchło i z piskiem opon odjechał jakiś samochód.
     Wszystko
     
Zniszczenia przy BBON są ogromne. W powietrze wyleciał cały pub. Nawet podłoga w tym lokalu, który mieścił się w piwnicy nie ocalała. W środku posadzki została wielka dziura. Zaparkowany w pobliżu ciemny polonez także został zniszczony. W sąsiednich sklepach również zanotowano szkody. Szyby wystawowe, towar, wszystko zniszczone. Prawdopodobnie pasaż, w którym był pub zostanie rozebrany. - Został naruszony węzeł ciepłowniczy, który biegnie pod budynkiem - informuje jeden z pracowników spółdzielni "Jedność", która administruje budynkiem, gdzie mieści się pub.
     Jak mogło dojść do wybuchu?strażaków na pewno nie eksplodował gaz. Tu po prostu nie było instalacji gazowej i butli. Wykluczono także zwarcie instalacji elektrycznej. Co więc mogło wylecieć w powietrze?
     Benzyna i bomba?
     
- Znaleźliśmy nieznanego pochodzenia spryskiwacz ogrodowy. Nie wiadomo po co był tu używany - opowiada jeden ze strażaków. Być może przez spryskiwacz rozpylana była benzyna. - Po wybuchu czuć było osty zapach benzyny. Przez kilkadziesiąt minut.
     
"Pomorska" dowiedziała się, że pod lokal podłożono ładunek wybuchowy. - W kwietniu zaczął przyjeżdżać tutaj jeden gość. Chciał pieniędzy za "ochronę". Szef nie chciał mu nic dać, bo przecież tutaj jest spokojnie. Groził, że może być źle - mówi jedna z osób, związanych z pubem.
     Policja i straż pożarna nie zamierzają przekazywać informacji na temat wybuchu przy BBON.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska