Eksplozja w pubie przy ulicy BBON wstrząsnęła mieszkańcami Kapuścisk. W czwartek, około 23 w powietrze wyleciał pub w pasażu handlowym, w którym mieściło się kilka sklepów, m.in. komis z artykułami dziecięcymi, salon fryzjerski i sklep z konfekcją.
Po zamknięciu
- Ja już kładłam się spać, kiedy doszło do wybuchu. Huk był ogromny. Wyszłam na balkon. Zobaczyłam chmurę dymu i kurzu, która przesuwała się w stronę naszego domu. Zamknęliśmy wszystkie okna. Później rozmawiałam z sąsiadką. Mówiła, że na początku pomyślała, że spadło rusztowanie z jednego z remotnowanych bloków - mówi pani Natalia, jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Kombatantów, oddalonej od miejsca wybuchu o kilkadziesiąt metrów. Wybuch słychać było nawet przy ulicy Sandomierskiej oraz na ulicy Nowotoruńskiej, także na osiedlu Szwederowo.
W powietrze wyleciał pub, który przy BBON istniał od dosyć dawna. Właściciele podobno nie zarabiali na nim "kokosów".
- A dlaczego wystawialiby kawiarenkę w pobliżu? Nie mieli pieniędzy na utrzymanie knajpy - tłumaczy Krzysztof, jeden z bywalców pubu. Może nie zarabiali "kokosów", ale w dniu wybuchu w pobliżu pubu doszło do bójki. Przyjechała policja. Później wybuchło i z piskiem opon odjechał jakiś samochód.
Wszystko
Zniszczenia przy BBON są ogromne. W powietrze wyleciał cały pub. Nawet podłoga w tym lokalu, który mieścił się w piwnicy nie ocalała. W środku posadzki została wielka dziura. Zaparkowany w pobliżu ciemny polonez także został zniszczony. W sąsiednich sklepach również zanotowano szkody. Szyby wystawowe, towar, wszystko zniszczone. Prawdopodobnie pasaż, w którym był pub zostanie rozebrany. - Został naruszony węzeł ciepłowniczy, który biegnie pod budynkiem - informuje jeden z pracowników spółdzielni "Jedność", która administruje budynkiem, gdzie mieści się pub.
Jak mogło dojść do wybuchu?strażaków na pewno nie eksplodował gaz. Tu po prostu nie było instalacji gazowej i butli. Wykluczono także zwarcie instalacji elektrycznej. Co więc mogło wylecieć w powietrze?
Benzyna i bomba?
- Znaleźliśmy nieznanego pochodzenia spryskiwacz ogrodowy. Nie wiadomo po co był tu używany - opowiada jeden ze strażaków. Być może przez spryskiwacz rozpylana była benzyna. - Po wybuchu czuć było osty zapach benzyny. Przez kilkadziesiąt minut.
"Pomorska" dowiedziała się, że pod lokal podłożono ładunek wybuchowy. - W kwietniu zaczął przyjeżdżać tutaj jeden gość. Chciał pieniędzy za "ochronę". Szef nie chciał mu nic dać, bo przecież tutaj jest spokojnie. Groził, że może być źle - mówi jedna z osób, związanych z pubem.
Policja i straż pożarna nie zamierzają przekazywać informacji na temat wybuchu przy BBON.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu