- Mieszkam przy ul. Księdza Skorupki. Właśnie zauważyłam, że wycięli nam na podwórku trzy drzewka - alarmuje mieszkanka Szwederowa. - No nie wiem, jak tak można. Czy teraz, kiedy weszła w życie ustawa zezwalająca na wycinki na własnym terenie, to można tak hulaj dusza ciąć?
I wyjaśnia, dlaczego jej zdaniem wycięto drzewka:
- Coraz mniej zieleni ma być tylko dlatego, że nie ma gdzie parkować? Dlaczego spółdzielnia się na to zgodziła? A może nawet zdecydowała? No i jeśli już wycięli, to czy w innym miejscu posadzą nowe drzewa? - pyta zaniepokojona o swoje sąsiedztwo.
Tu nowa ustawa nic nie zmienia
W tej sprawie zwróciliśmy się do Spółdzielni Mieszkaniowej „Mariampol”, w zasobach której znajduje się nieruchomość.
- Chcemy uspokoić Czytelniczkę i naszą mieszkankę. Nawet gdyby nie nowa ustawa, to te „drzewka” i tak były na tyle małe, że mogliśmy je wyciąć bez dodatkowych zezwoleń. Miały nie więcej niż dwa metry – przekonuje Krzysztof Kowalski, przez spółdzielni. Ale nie chodziło tylko o wielkość roślin.
- Rzeczywiście, były to dwie niewyrośnięte zbytnio jarzębiny, w tym jedna uschnięta już trochę i jeden rozrastający się krzew. Wycięte zostały na wniosek sąsiadów i firmy wywożącej śmieci. Utrudniały dojazd do pojemników – wyjaśnia Kowalski. - Chodziło o usprawnienie funkcjonowania na terenie tej posesji.
Sadzimy w zamian tuje
Prezes zapewnia, że mieszkańcy nie stracą w ramach tej wycinki na zieleni.
- Już zyskują i jeszcze zyskają, bo cały czas sadzimy. Przede wszystkim zimozielone, tuje. Zapewniam Czytelniczkę, że mamy na uwadze zieleń w otoczeniu naszych zasobów mieszkaniowych i nie chcemy tracić jej na rzecz parkingów.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?