Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wylicytuj i pomóż dzieciom!

(Monika Musiał)
To jedno z ostatnich zdjęć pana Stefana, zrobione w jego pracowni.
To jedno z ostatnich zdjęć pana Stefana, zrobione w jego pracowni. Fot. Tytus Żmijewski
Walczył do końca, niestety, przegrał. Przed śmiercią zdążył usłyszeć, że za jego obrazy udało się wylicytować ponad 3 tysiące złotych.
Obraz nr 1Licytuj obraz z numerem 1Stefan Matuszynski Aktualna cena obrazu - 150 zl

Aukcja dla dzieci

Jak zalicytować?

Jak zalicytować?

Wystarczy przysłać swoją propozycję ceny za wybrany obraz na adres:

[email protected]

.

W mailu należy wpisać: kwotę, numer licytowanego obrazu oraz dane osobowe licytującego.

Kwota wywoławcza to tylko 100 zł!

Dzieci czekają!

Ziściło się ostatnie marzenie - pomógł. Pieniądze trafiły do Hospicjum Domowego dla Dzieci działającego przy bydgoskim Domu Sue Ryder.

Stefan Matuszyński zadzwonił do naszej redakcji na początku kwietnia. Poprosił o pomoc w zorganizowaniu aukcji swoich obrazów. Pieniądze z ich sprzedaży chciał przekazać na leczenie ciężko chorych dzieci.

- Maluję od 13 lat, amatorsko. Od kiedy jestem na emeryturze mam na to więcej czasu - mówił. - Większość obrazów rozdałem rodzinie, ale te chciałbym sprzedać i pomóc chorym dzieciom. Może ktoś je kupi?

Jego pasja
Malarstwo interesowało go już w szkole podstawowej. Zawsze miał najlepsze stopnie z zajęć plastycznych. Chciał nawet zdawać na Akademię Sztuk Pięknych do Poznania, ale wybuchła wojna i jego życie potoczyło się zupełnie inaczej. Ukończył Technikum Budownictwa Wodnego i Melioracji, po wojsku pracował przy odwadnianiu Żuław. Potem założył rodzinę. Ze swoją ukochaną żoną Anastazją, pan Stefan przeżył szczęśliwie 53 lata. Dochował się trójki dzieci i dwóch wnuczek. Przez wiele lat był też dyrektorem Domu Pomocy Społecznej w Gędeczu.

Do grudnia ubiegłego roku malował obrazy farbami olejnymi. Niestety, choroba sprawiła (pan Stefan chorował na zatorowość, miał też przewlekłą niewydolność serca), że musiał z nich zrezygnować. Sam też oprawiał swoje małe arcydzieła, pochodził bowiem z dziada pradziada, z rodziny cieśli.

Walczył o życie i pomagał
W tym samym czasie, kiedy podczas gali "Złotej Setki Pomorza i Kujaw" trwała aukcja, 84-letni pan Stefan walczył o życie. Był pod opieką lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy.

Jego stan zdrowia pogorszył się już na początku ubiegłego tygodnia. Przewieziono go do szpitala. Od rodziny pana Stefana dowiedzieliśmy się, że przez cały czas pytał, czy obrazy pojechały już na aukcję?

Aukcja z sercem
Pojechały. I udało się. Wielkie serce pana Stefana oraz chęć pomocy ze strony uczestników gali "Złotej Setki Pomorza i Kujaw" sprawiły, że na pomoc dzieciom z hospicjum przekazane zostało 3 tys. 700 złotych. 30 maja w Operze Nova sprzedanych zostało pięć dzieł Stefana Matuszyńskiego: Sejmik", "Zaloty", "Pejzaż niżu polskiego", "Mazury" i "Klif". Do licytowania zostało jeszcze pięć kolejnych obrazów. Jedna z naszych Czytelniczek napisała: "Pan Stefan odszedł od nas. Aby uczcić jego pamięć i podziękować za to, co zrobił dla dzieci, spróbujmy razem dokończyć jego dzieła i dołączyć do licytacji!".

Zobacz obrazy pana Stefana i weź udział w licytacji! Dzieci czekają na Twoją pomoc!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska