Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński komentuje sprawę rzekomego przekupstwa w zakładzie karnym w Chmielowie

Marcin RADZIMOWSKI
Dawid Łukasik
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński lakonicznym komentarzem skwitował doniesienia "Echa Dnia" o fałszerstwie wyborczym, do jakiego miało dojść podczas eurowyborów w Chmielowie koło Tarnobrzega.

Tymczasem kolejna osoba, z którą rozmawialiśmy, potwierdza, że za kawę i papierosy w zakładzie karnym kupowano głosy więźniów na kandydata PiS, posła Stanisława Piotrowicza z Krosna.

O bulwersującej sprawie dotyczącej kupczenia głosami, informowaliśmy przed tygodniem jako pierwsi. Nasza publikacja spotkała się z niemałym odzewem - po naszej interwencji dyrekcja zakładu karnego powiadomiła prokuraturę, ta z kolei wszczęła śledztwo. Ujawnioną informację o kupowaniu głosów powieliły także portale internetowe, tematem zainteresowała się również ogólnopolska stacja telewizyjna tvn24 a link do artykułu podpięty został między innymi na oficjalnej stronie europosła Janusza Korwina-Mikke.

W piątek, podczas konferencji prasowej zwołanej przez szefa PiS w Warszawie, obok wielu pytań, padło także jedno dotyczące eurowyborów w Chmielowie. Jeden z dziennikarzy powołując się na publikację "Echa Dnia" poprosił prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o komentarz w sprawie wyborów. - Albo jakaś prowokacja i ktoś to podpisał nazwiskiem posła albo tego w ogóle nie było - skomentował lakonicznie Jarosław Kaczyński.

BOJĄ SIĘ ZEZNAWAĆ

Przypomnijmy, że według naszych nieoficjalnych ustaleń w czasie eurowyborów przeprowadzonych 25 maja, na terenie zakładu karnego w Chmielowie, doszło do przekupstwa wyborczego. Ktoś zaoferował więźniom po paczce kawy i paczce papierosów w zamian za oddanie głosu na wskazanego na dostarczonych ulotkach kandydata. Chodziło o kandydata z numerem 4 na liście Prawa i Sprawiedliwości, posła Stanisława Piotrowicza z Krosna. Kandydat ten zyskał w zakładzie karnym ogromne poparcie, zdobywając aż 69 spośród 123 ważnych oddanych głosów.
Już sam wynik głosowania i ogromne poparcie dla… byłego prokuratora, może budzić podejrzenia. Nasze ustalenia potwierdzili informatorzy, z którymi udało nam się skontaktować. Potwierdza je także mężczyzna, z którym rozmawialiśmy dwa dni temu.
- Jest niezła zadyma o te wybory - mówi nasz informator. - Podobno już niektórzy się przypucowali (w więziennym slangu "przyznali się" - przyp. autor.) do pobrania paczek, ale nie znam szczegółów. Większość boi się mówić, bo za wzięcie kawy w zamian za głosowanie też prokurator może przykleić zarzut. Fajki dawno spalone, kawa wypita z smród został.

BIZNESMEN PRZEMÓWIŁ

Przypomnijmy, że pracując nad publikacją dotyczącą fałszerstwa podczas wyborów, skontaktowaliśmy się zarówno z posłem Stanisławem Piotrowiczem, jak i z przedsiębiorcą, który - według naszych ustaleń - w niedzielę wyborczą dostarczył do zakładu w Chmielowie kawę i papierosy. Miał rzekomo twierdzić, iż kawa i papierosy to forma podziękowania dla więźniów, którzy u niego pracowali. Dziwić może jednak to, że osadzeni pracowali u przedsiębiorcy kilka lat temu, a podziękować postanowił im w niedzielę wyborczą.

Próbowaliśmy potwierdzić w rozmowie z przedsiębiorcą, czy rzeczywiście w niedzielę dostarczył więźniom prezenty. Ten jednak nie chciał z nami rozmawiać. Kilka dni później rozmawiał natomiast z innymi dziennikarzami, nie kwestionując faktu, że pozostaje w kontaktach z osadzonymi. Z kolei odnosząc się do naszej publikacji stwierdził, że nosi się z zamiarem skierowania sprawy na drogę sądową, jeśli takie rozwiązanie uzna za właściwe jego prawnik.

Przypomnijmy, że poseł Piotrowicz, który w chmielowskim więzieniu zyskał ogromne poparcie, nie wypierał się związku z przedsiębiorcą. Jak twierdzi, swego czasu mężczyzna ten zgłosił się do niego, podobnie jak wiele innych osób, z prośbą o pomoc w jego prywatnej sprawie. Parlamentarzysta - jak twierdzi, zainteresował ministra sprawiedliwości owym problemem i do tego wzajemne kontakty obu panów się ograniczyły.

Obecnie prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza Służby Więziennej (pośrednictwo w przekazaniu kawy i papierosów więźniom). Nie można wykluczyć, że niedługo ktoś usłyszy także zarzuty dotyczące przekupstwa wyborczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie