Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypalona komunalka

Agnieszka Nawrocka
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przestanie istnieć. Jego zadania przejmą, wraz z długami i pracownikami, firmy zewnętrzne. Taki pomysł na rozwiązanie problemu zadłużonej "komunalki" mają łabiszyńscy samorządowcy.

     Przed wakacjami informowaliśmy naszych czytelników o tym, że władze gminy zamierzają zrestru-kturyzować Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Przez ostatnie tygodnie finanse ZGKiM analizowała Komisja Rewizyjna.
     Dług firmy to półtora miliona złotych - głównie są to zaległości wobec ZUS-u. A zakład ma także dłużników (głównie lokatorów komunalnych mieszkań, niepłacących czynszu), którzy w sumie są ZGKiM winni 800 tysięcy.
     Radni się godzą
     
W czwartek podczas sesji radni będą rozmawiać o przyszłości zakładu. O planach restrukturyzacji już dyskutowano podczas wszystkich komisji Rady Miejskiej.
     - Radni są zgodni, że ZGK nie może tak dalej funkcjonować - _mówi burmistrz Jacek Kaczmarek.
     - _Przyczyn restrukturyzacji jest kilka. "Komunalka" nie może dalej funkcjonować, jako zakład budżetowy, bo dyrektor ma ograniczone możliwości decyzyjne. Zakład nie mający osobowości prawnej, nie może brać udziału w przetargach. Po prostu odbiega od podstawowych standardów. A ponadto tam nie ma wykwalifikowanych pracowników na poziomie inżynie-ryjno-technicznym
.
     Burmistrz podkreśla, że infrastruktura "komunalki" jest w fatalnym stanie technicznym - samochody są zużyte, sieć wodociągowa wymaga modernizacji, brakuje podstawowych narzędzi i maszyn.
     - Ten sprzęt jest używany od czasu powstania zakładu, czyli od kilkunastu lat - mówi burmistrz Kaczmarek. - ZGKiM ma zbyt szeroki zakres prac od sprzątania ulic, po oczyszczalnię ścieków, zaopatrywanie w wodę i ciepło.
     Poszukają na zewnątrz
     
Jak mówi Jacek Kaczmarek gmina będzie szukać zewnętrznych firm, które przejmą obowiązki zakładu. - _To muszą być wyspecjalizowane, silne podmioty. Nasz podstawowy warunek jest taki, że ta firma musiałaby przejąć także dług oraz załogę. Jeśli na przykład, ktoś przejmuje wodociągi, to z pracownikami tam pracującymi oraz z proporcjonalnym dla tego działu długiem. _Burmistrz zapewnia, że gmina nie zamierza sprzedawać swojego majątku, nie będzie także udziałowcem w nowej "komunalce". - Dajemy sobie cztery miesiące, tak aby z początkiem przyszłego roku zakład był zrestrukturyzowany. Teraz rozpoczniemy wysłanie ofert do największych firm z tej branży w Bydgoszczy, Inowrocławiu i okolicy. Potem rozpoczniemy negocjacje, pewne rozmowy już prowadzę.
     Bez nazwisk i kłótni
     
Burmistrz podkreśla, że mieszkańcy nie muszą bać się drastycznych podwyżek opłat za śmieci, wodę czy c.o., bo stawki i tak muszą być urzędowo zatwierdzane.
     - Myślę, że zakład istniejący w takiej formie już się wypalił. W poprzednich latach "komunalka" dostawała dotacje w wysokości miliona złotych i więcej. Teraz gmina nie wyłoży półtora miliona. Nie chcemy nikogo rozliczać z zadłużenia, bo te długi powstawały gdzieś na wszystkich odcinkach pracy. Dziś nie chcemy stawiać żadnych nazwisk, bo kłótnie nie są potrzebne. Jeśli natomiast ktoś ma inny pomysł na przekształcenie zakładu, tak aby gminy nie obciążać długiem, to bardzo proszę o propozycje.
     

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska