Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrżnąć pień staruszków

Tekst I Fot. Marietta Chojnacka
Były prezes Ops Lutówko Henryk Pischke  twierdzi, że komendant Borowicz usuwa starą  gwardię i robi, co mu się żywnie podoba
Były prezes Ops Lutówko Henryk Pischke twierdzi, że komendant Borowicz usuwa starą gwardię i robi, co mu się żywnie podoba
Były prezes OSP Lutówko Henryk Pischke twierdzi, że miejsko-gminny komendant OSP w Sępólnie Grzegorz Borowicz robi, co chce.

- Wyrzyna w pień starą gwardię - ocenia. - Ze mną postąpił perfidnie i niehonorowo. W podobny sposób zmienił prezesów w Lutowie i Wałdowie. Henryk Pischke choruje na serce i nie mógł być na zebraniu sprawozdawczym. - Odbyło się beze mnie i po 22 latach w OSP i półtorej kadencji prezesowania pozbyto się mnie - _mówi były prezes. - Nie było zastrzeżeń, bo zarzutów nie usłyszałem. _

Bez zarzutów

Mediacji między zwaśnionymi władzami OSP próbował burmistrz Waldemar Stupałkowski i prezes gminny OSP Jan Szeliga. Pischke twierdzi, że niczego się nie dowiedział, aż nagle zwołano nadzwyczajne zebranie i powołano nowy zarząd. Prezesem została Magdalena Mrugalska, a były prezes nie znalazł się nawet w zarządzie. - Pytałem o zarzuty - żali się. - To robota komendanta Borowicza, już od jubileuszu 60-lecia działał, żeby mnie zdjąć. Sam bym zrezygnował, gdyby to się odbyło honorowo. Czy takie załatwienie sprawy to właściwy przykład dla młodych druhów?

Lutówko zrobiło porządek

Zapytaliśmy komendanta Grzegorza Borowicza, dlaczego odsuwa starych prezesów. - To absurd. Mnie nie interesuje, kto rządzi, a sprawność jednostek - mówi Borowicz. - OSP Lutówko samo zrobiło porządki. Chcieliśmy pomóc, bo konflikt w zarządzie niczemu dobremu nie służył. Negocjacje u burmistrza nic nie dały. Henryk Pischke powiedział, że prędzej rozwali OSP Lutówko, niż odejdzie. Po takich słowach czterech członków zarządu OSP Lutówko zrezygnowało i został jedynie prezes.

Zgodnie ze statutem

Borowicz twierdzi, że zgodnie ze statutem trzeba było zwołać nadzwyczajne zebranie. - I pod tym wnioskiem jako pierwszy złożył podpis pan Pischke - dodaje Borowicz. - Wybory się odbyły, prezeską została Magda Mrugalska. I co znaczące, z 20 druhów obecnych na nadzwyczajnym zebraniu, żaden nie zgłosił kandydatury Henryka Pischke do zarządu. To chyba o czymś świadczy. Sytuacja w Lutówku jest uzdrowiona, bo wreszcie druhowie są aktywni, co widać choćby na szkoleniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska