Wzrośnie akcyza na tytoń. Palacze zrobieni na szaro

- To duża podwyżka, zmobilizuje mnie do rzucenia palenia - mówi Roland Bisewski z Borowa (powiat kartuski), który od tygodnia walczy z nałogiem. - Gdy siedem lat temu zaczynałem palić, papierosy kosztowały tylko 4,50 złotych za paczkę - dziś to ok. 10 złotych!

Od 1 stycznia 2011 r. tzw. kwotowa stawka podatku akcyzowego na papierosy będzie wynosiła 158,36 zł za 1 tys. sztuk papierosów, a procentowa - 31,41 proc. W przypadku tytoniu do palenia będzie to odpowiednio: 102,32 zł za każdy kilogram i 31,41 proc. Jeszcze więcej będzie to w przypadku cygaretek i cygar.

Unia wymaga

Ministerstwo Finansów musi dostosować stawki akcyzy do dyrektyw Unii Europejskiej. Dlatego minimalna stawka na papierosy wzrośnie z obecnych 64 euro do 90 euro za 1 tys. sztuk w 2018 roku. W ciągu 8 lat podatek wzrośnie więc o 25 euro. Nie wiadomo, o ile akcyza zostanie podniesiona w kolejnych latach. - To zależy od wielu czynników, takich jak na przykład kurs euro, inflacja, ceny papierosów - wyjaśnia Sylwia Stelmachowska z biura prasowego Ministerstwa Finansów. - Chcemy te podwyżki wprowadzać stopniowo, by nie były tak dużym szokiem dla konsumentów.

Przemyt papierosów startuje

- To zwiększy przemyt papierosów! - uważa Andrzej Raduński z Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu w Grudziądzu. - Zmniejszy się liczba palaczy, ale też część osób będzie sama kręciła papierosy. A my, producenci nie będziemy mieli odbiorców towaru. Opłacalność naszej produkcji i tak już wisi na włosku.

Dodaje, że jeszcze w połowie lat 90. w Polsce sprzedawano ok. 90 miliardów sztuk papierosów, a w tym roku już tylko ok. 70 miliardów.

- Po podwyżce za paczkę papierosów trzeba będzie zapłacić od 60 do 90 groszy więcej - wylicza Marcin Wiktorowicz z BAT Poland, firmy produkującej m.in. papierosy. - Dramatycznie wzrośnie przez to przemyt, który już dziś stanowi blisko 20 proc. całego rynku papierosowego. Zanim weszliśmy do UE podatki wynosiły 68 proc. ceny paczki papierosów, dziś - już 82 proc. To jedne z najwyższych stawek w Europie!

Dlaczego nie stopniowo?

Zdaniem Wiktorowicza najlepszym rozwiązaniem byłoby stopniowe podnoszenie akcyzy. - Na przykład o 4 proc. rocznie. Zapewniłoby to zarówno spełnienie wymogów unijnych, jak i zakładane przez rząd wpływy budżetowe. I to bez ryzyka, że konsumenci zaczną masowo szukać tańszych ofert na czarnym rynku.