Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z gruźlicą do Bydgoszczy

Beata Korzeniewska
Od sierpnia chorzy na gruźlicę nie będą leczeni w Toruniu.

     Uchwałę o ograniczeniu działalności oddziału Gruźlicy i Chorób Płuc na Bielanach podjęli przedwczoraj większością głosów radni sejmiku województwa.
     Kwestia łazienki?
     
Wcześniej z takim wnioskiem wystąpił dyrektor bielańskiej lecznicy tłumacząc, że obecna struktura oddziału nie pozwala na pełną izolację chorych na gruźlicę. Takie stanowisko potwierdza sprawozdanie z wizytacji na oddziale konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie pulmonologii, którą przeprowadzono w ub.r. Wynika z niej na przykład, że chorzy na gruźlicę nie mają osobnej łazienki, gabinetu zabiegowego czy kuchni. Wniosek dyrektora pozytywnie zaopiniował m.in. wojewoda i Rada Miasta.
     Dostosować budynek
     
Innego zdania byli radni powiatu, którzy proponowali dostosowanie starego budynku do potrzeb "gruźlików" albo przeniesienie ich do innego obiektu.
     Ze statystyk wynika, że średnio w ciągu roku na oddziale gruźliczym i chorób płuc leczonych jest ok. 60 osób z gruźlicą. Większość to mieszkańcy miasta i okolic.Teraz wszyscy będą musieli jeździć do Bydgoszczy, Grudziądza lub Golubia-Dobrzynia.
     Nie jest tajemnicą, że choroba ta szczególnie dotyka ludzi biednych, których na dojazdy do Bydgoszczy najzwyczajniej nie stać. Zdaniem związkowców ze służby zdrowia likwidacja toruńskiej placówki spowoduje, że znaczna część pacjentów nie trafi na leczenie w odpowiednim czasie, co może spowodować nieodwracalne skutki chorobowe.
     Pokornie do Bydgoszczy
     
- Pacjenci przyjęli decyzję z pokorą - zapewnia dr Paweł Wudarski, ordynator oddziału. - W zasadzie chorych na gruźlicę nie przyjmujemy już od początku roku. Zmiany nie wpłyną na liczbę łóżek na oddziale.
     Dyrektor zapewnił również, że ani pielęgniarki ani lekarze pracujący na oddziale nie muszą obawiać się zwolnień. Wszyscy zachowają pracę.
     Wygląda więc na to, że jeśli ktoś na zmianie ucierpi, to będą to pacjenci. Jak zwykle.
     ramka
     Gruźlica jest bardzo groźną chorobą, cały czas obecną w Polsce. W tej chwili ocenia się, że od 25 proc do 30 proc społeczeństwa miało kontakt z prątkiem i jest zakażonych. Oznacza to, że prątek wniknął do organizmu, ale nie musiał wywołać choroby.
     Dane z 2002 r. pokazują, że w rankingu 16 województw, licząc od najmniejszej ilości zachorowań, jesteśmy na 5 miejscu. Oceniamy to na podstawie wskaźników (ilość zachorowań na 100 tys. mieszkańców). W 2002 r. wyniósł on 22, 9. Tymczasem średnia w całej Polsce za ten okres wyniosła 27,1. Jesteśmy więc poniżej średniej krajowej, czyli pod tym względem nie jest źle. Najlepiej wypada woj. opolskie i wielkopolskie, bo ich wskaźnik jest poniżej 20.
     W 2002 r. w szpitalu na Bielanach hospitalizowano ponad 80 pacjentów z gruźlicą, w 2003 r. było ich mniej, bo ponad 40. W ub.r zaobserwowano niepokojący wzrost zachorować. W pewnym momencie na oddziale przebywało aż 12 osób z gruźlicą. To dość sporo na 52 łóżka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska