Za wysoko do kasy

     - Dlaczego we Włocławku kasę zamyka się już o 13.00, nie bacząc, że w kolejce stoją ludzie, którzy przynieśli żywą gotówkę? Kiedy mają załatwiać sprawy w kasie ci, którzy przed południem pracują? - pytali Czytelnicy prezydenta Władysława Skrzypka podczas wtorkowego, redakcyjnego dyżuru. Sprawdziliśmy.
     W Toruniu kasa
     Urzędu Miasta przy ulicy Mickiewicza czynna jest od poniedziałku do piątku do godziny 17.00. Kasy bydgoskiego ratusza pracują do godz. 14.00, lecz we wtorki wszelkich wpłat można dokonywać do 17.00. We Włocławku - do godz. 13.00.
     Czas pracy kas to nie jedyny powód krytyki pod adresem magistratu. Zdaniem naszych Czytelników fatalne jest usytuowanie kas na czwartym piętrze przestronnego, rozbudowanego niedawno gmachu. Gdy przychodzi czas płacenia podatków, w ciasnym, dusznym korytarzu na czwartym piętrze kłębi się tłum ludzi, między którymi przeciskają się zarówno urzędnicy, jak i interesanci próbujący dotrzeć do wydziałów ratusza na tej kondygnacji.
     Dla oczekujących w kolejce nie ma miejsc siedzących, więc podpierają ściany, w dodatku muszą liczyć się z tym, że o godz. 13.00 drzwi kasy zostaną
     zamknięte i basta!
     Włocławski ratusz chciałby zasłużyć na miano przyjaznego petentowi, jest jednak oporny na wszelkie nowości. - To niedopuszczalne, żebym nie mógł zapłacić podatków kartą płatniczą! - zżyma się Czytelnik. Faktem jest, że z "plastikowych pieniędzy" korzysta coraz więcej osób, płacąc kartami za posiłki w restauracjach, za paliwo na stacjach benzynowych, za obuwie, odzież itp.
     Dlaczego nie można
     w ten sposób regulować należności wobec miasta? Bankomat, który stoi na parterze ratusza, nie zawsze jest czynny, w dodatku wypłaca gotówkę do określonej kwoty.
     Kasa dla klienta, czy klient dla kasy? We włocławskiej rzeczywistości odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta. Uwagi Czytelników przekazaliśmy prezydentowi, który obiecał zająć się tą sprawą. Czekamy!