Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił ze szczególnym okrucieństwem

(luk)
Dlaczego wymiar sprawiedliwości zdecydował się zmniejszyć karę?
Dlaczego wymiar sprawiedliwości zdecydował się zmniejszyć karę? fot. sxc
Mężczyzna miał siedzieć w więzieniu do końca życia, teraz ma szansę wyjść na wolność.

Połamał jej żebra, kopał po twarzy, uderzał głową o beton, spowodował poważne obrażenia wątroby. A sąd apelacyjny uznał, że... to nie było zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Tym samym 25-letni Artur W. skazany początkowo za zabójstwo na dożywotnią karę więzienia, może wyjść na wolność już po 20 latach. Przypomnijmy, że mężczyzna został skazany przez toruński Sąd Okręgowy za to, że w 2006 roku w Chełmży zabił 50-letnią Jadwigę R. W nocy z 21 na 22 marca Artur W. pił z nią alkohol. Tego wieczora dotrzymywała im towarzystwa Agnieszka Ł., konkubina skazanego. W pewnym momencie doszło do kłótni między Arturem W. a Jadwigą R., która po sprzeczce postanowiła wrócić do swojego domu.

Nie miała siły się bronić
Za nią poszli Artur W. i Agnieszka Ł. Na klatce schodowej domu, w którym mieszkała ofiara, dogonili kobietę. Artur próbował zmusić ją do uprawiania seksu. 50-letnia kobieta kategorycznie odmówiła. Padły pierwsze ciosy. Uderzona pięścią w twarz kobieta nie miała siły się bronić. Artur W. kazał iść do domu Agnieszce Ł. Sam siłą zaciągnął Jadwigę R. na działkę. Tam zamknął w altance. Wrócił po konkubinę, której zakomunikował, że będzie świadkiem, jak współżyje ze starszą kobietą. Razem wrócili do altanki.

Zabił bez kontroli
Zdaniem sądu okręgowego Artur W. pobił Jadwigę R. w sposób całkowicie niekontrolowany. Połamał jej żebra, kopał po twarzy, uderzał głową o beton, spowodował poważne obrażenia wątroby. Kobieta została skopana do nieprzytomności. Za co? Za to, że nie chciała z nim współżyć. Na skutek licznych obrażeń zmarła. Przy zacieraniu śladów zbrodni pomagała Agnieszka Ł.
Biegli stwierdzili, że skazany jest człowiekiem agresywnym, a pod wpływem alkoholu potrafi posunąć się do najgorszych rzeczy.

Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących, dlatego postanowił wyeliminować mężczyznę z życia społecznego na zawsze. Nawet terapia psychologiczna zdaniem biegłych nie daje pewności poprawy.

Tymczasem okazało się, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmniejszył karę Arturowi W. z dożywocia na 25 lat. Dlaczego?

Może starać się o zwolnienie

Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego wynika, że zabójstwo nie było szczególnie okrutne i nie zasługuje na szczególne potępienie. Oznacza to, że mężczyzna, który już na zawsze miał zostać w więzieniu, może starać się o warunkowe zwolnienie po 20 latach.

Analizując komentarz do kodeksu karnego, którego współautorem jest Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego wynika, że "ze szczególnym okrucieństwem mamy do czynienia wtedy, gdy zabójca wybiera taki sposób pozbawienia życia drugiej osoby, który łączyć się będzie z cierpieniem zbędnym dla samego zabójstwa". Chodzi tu zarówno o cierpienia fizyczne, psychiczne jak i torturowanie ofiary przed zgonem np. na oczach osób najbliższych. I nie chodzi tu o zadawanie ciosów w taki sposób, aby śmierć nastąpiła natychmiast, lecz żeby ofiara cierpiała z bólu.

Dlaczego w takim razie wymiar sprawiedliwości zdecydował się zmniejszyć karę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska